Rosjanie nie odpuszczają. Przybywa kwiatów na grobie Nawalnego

2024-03-03, 15:13

Rosjanie nie odpuszczają. Przybywa kwiatów na grobie Nawalnego
Kilkaset osób stoi w kolejce, by złożyć kwiaty na grobie Nawalnego. Foto: EPA/MAXIM SHIPENKOV Dostawca: PAP/EPA

Kilkaset osób stoi w niedzielę w kolejce, by złożyć kwiaty na grobie rosyjskiego polityka Aleksieja Nawalnego na Cmentarzu Borisowskim w Moskwie. Pogrzeb lidera antykremlowskiej opozycji odbył się w piątek.

Serwis Astra napisał, że na złożenie kwiatów czeka ponad 400 osób. Według kanału SOTA z wejścia na cmentarz usunięto barierki z wykrywaczami metalu. Z relacji mediów wynika, że sytuacja na miejscu jest spokojna.

Niezależny serwis Agientstwo podkreślił, że góra kwiatów na grobie Nawalnego sięga metra i jest kilka razy dłuższa od samego miejsca pochówku.

Projekt porównał materiały nagrane kilka dni po pochówku prezydenta Borisa Jelcyna i ostatniego przywódcy ZSRS Michaiła Gorbaczowa.

Nawet ich nie żegnano tak jak Nawalnego - ocenił serwis. Rosja żegna się z jednym z głównych polityków - dodano. Jednak wielu mieszkańców kraju mogło nawet się o tym nie dowiedzieć; w prokremlowskch mediach pojawiły się jedynie skąpe informacje na ten temat, zaś kanały federalne w ogóle przemilczały tę kwestię - czytamy.

Przybywa kwiatów na grobie Nawalnego

W piątek na nabożeństwo nad trumną Nawalnego policja nie wpuściła tysięcy osób, chcących się z nim pożegnać. Ludzie skandowali jego imię, a także hasła: "Nie boimy się", "Rosja będzie wolna". Obsypywano kwiatami jego karawan po drodze na cmentarz.

Rosyjskie opozycyjne źródła twierdzą, że w pogrzebie Nawalnego na Cmentarzu Borisowskim w Moskwie uczestniczyło ok. 16,5 tys. ludzi.

Organizacja OWD-Info podała, że rosyjskie władze zatrzymały w związku z pogrzebem 15 osób w Moskwie i 89 w innych 18 miastach.
Eksperci amerykańskiego think tanku Instytut Studiów nad Wojną ocenili, że Kreml najpewniej nie rozkazał dławienia przejawów antywojennych nastrojów podczas pogrzebu, by nie wywoływać większego oburzenia.

pap/as

Polecane

Wróć do strony głównej