Rosja. Ponad 120 zatrzymań po pogrzebie Nawalnego. Aresztowania w 19 miastach
W związku z pogrzebem Aleksieja Nawalnego rosyjska policja zatrzymała w 19 miastach co najmniej 128 osób - przekazał OWD-Info zajmujący się prawami człowieka. Większość z nich aresztowano gdy chcieli złożyć kwiaty pod pomnikami ofiar stalinowskich represji.
2024-03-01, 23:03
Do zatrzymań zwolenników Aleksieja Nawalnego doszło m.in. w Moskwie, Jekaterynburgu, Nowosybirsku, Czelabińsku, Omsku, Petersburgu i Soczi - przekazał niezależny projekt OWD-Info.
W metrze zatrzymano wiceprzewodniczącego moskiewskich struktur opozycyjnej partii Jabłoko, Andrieja Moriewa, który wracał z pogrzebu Nawalnego.
Rosyjski portal niezależny Mediazona przekazał wieczorem, że policja wypuszcza ludzi z cmentarza Borysowskiego, gdzie pochowano Nawalnego, ale nie pozwala już wchodzić na jego teren, a portal Meduza podał, że cmentarz ten jest zazwyczaj zamykany o godz. 17, ale w piątek pozostał otwarty do godz. 22.30 (czasu moskiewskiego).
Tysiące na pogrzebie Nawalnego. Wyrazy uznania od Macrona i Scholza
Prezydent Francji Emmanuel Macron napisał na platformie X: "Trzeba było odwagi, by pójść oddać hołd Aleksiejowi Nawalnemu. Tysiącom Rosjan jej nie zabrakło. Pozostaje jego dziedzictwo. Wieczna pamięć".
REKLAMA
Również kanclerz Niemiec Olaf Scholz napisał w serwisie X, że po śmierci Nawalnego "odważni Rosjanie utrwalają pamięć o nim: wielu z nich było dziś na jego pogrzebie, podejmując w ten sposób ogromne ryzyko".
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ostrzegł wcześniej, że za udział we wszelkich niedozwolonych manifestacjach grożą poważne konsekwencje. Na nabożeństwo nad trumną Nawalnego policja nie wpuściła tysięcy osób chcących się z nim pożegnać.
Czytaj także:
- Rosja. Żona Aleksieja Nawalnego żegna męża w emocjonalnym wpisie. "Pewnego dnia się spotkamy"
- "Dalsze sankcje, wspieranie Ukrainy". Europosłowie apelują o konkretne działania po śmierci Nawalnego
Pogrzeb Nawalnego w Rosji. Ambasador Polski potwierdza zagłuszanie telefonów
Telewizja CNN poinformowała, że jej sygnał z Moskwy został najprawdopodobniej zakłócony podczas relacjonowania uroczystości pogrzebowych, ponieważ z niewiadomych względów zanikł on na 20 minut przed ich rozpoczęciem i pojawił się ponownie, gdy dobiegały one końca.
REKLAMA
Wcześniej podano, że transmisja z ceremonii pogrzebowej, prowadzona online przez współpracowników Nawalnego, była utrudniona z powodu blokowania połączeń przez operatorów komórkowych. Zagłuszano też sygnał mobilnej telefonii. W czwartek serwis The Insider napisał, że obok świątyni zainstalowano antenę służącą do utrzymywania łączności przez struktury siłowe.
O zagłuszaniu sygnału telefonów komórkowych mówił Polskiemu Radiu także ambasador w Moskwie Krzysztof Krajewski, który był na cmentarzu Borisowskim. Potwierdził on, że zarówno cerkiew jak i cmentarz były patrolowane przez liczne oddziały policji i służb bezpieczeństwa. Podkreślił też, że w trakcie nabożeństwa żałobnego i pogrzebu tłumione były sygnały telefonii komórkowej i internetu.
Posłuchaj
Ambasador Polski w Rosji Krzysztof Krajewski był na pogrzebie Aleksieja Nawalnego. Lidera opozycji pochowano na cmentarzu Borisowskim w moskiewskiej dzielnicy Marino - relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR) 0:45
Dodaj do playlisty
Śmierć Aleksieja Nawalnego. Władze utrudniały uroczystości żałobne
W sobotę w Rosji zatrzymano co najmniej 49 osób podczas akcji upamiętniających Nawalnego i protestów antywojennych w drugą rocznicę rozpoczęcia przez Rosję wojny przeciw Ukrainie.
REKLAMA
16 lutego władze rosyjskie poinformowały o nagłej śmierci Nawalnego, najbardziej znanego przeciwnika politycznego Władimira Putina. Nawalny miał umrzeć w łagrze za kołem podbiegunowym, gdzie odbywał karę 19 lat pozbawienia wolności, a groziło mu nawet 30 lat więzienia. Władze odmawiały oddania ciała polityka bliskim.
Czytaj także:
- Zabójstwo Aleksieja Nawalnego. "W szczególności winny jest Władimir Putin"
- Pogrzeb Nawalnego. Ekspert: nie widzę szans, aby reżim Putina uległ złagodzeniu
[ZOBACZ TAKŻE] Były prezydent Bronisław Komorowski gościem Polskiego Radia:
PAP, IAR/ mbl
REKLAMA