Były szef sztabu czeskiej armii: dla NATO najważniejsza będzie zdolność podejmowania trudnych decyzji
- Wojna w Ukrainie pokazała spójność NATO - ocenił były szef sztabu czeskiej armii. Jego zdaniem w najbliższych latach najważniejsza dla Sojuszu będzie zdolność podejmowania trudnych decyzji politycznych. W rozmowie z Polskim Radiem Jiří Šedivý wspominał też proces akcesyjny do Sojuszu, przez który Czechy przechodziły wraz z Polską i Węgrami. 12 marca od przyjęcia trzech państw do NATO minie 25 lat.
2024-03-09, 13:29
Generał Jiří Šedivý stał na czele armii w czasie, gdy Republika Czeska wchodziła do NATO. Polskiemu Radiu powiedział, że dzień akcesji miał większe znaczenie dla społeczeństwa i jego reprezentacji politycznej niż dla samej armii, która przygotowywała się na ten moment od długiego czasu.
Moment wejścia do NATO. "Wywoływał emocje"
- Dla mnie moment wejścia do NATO był ważny i wywoływał emocje. W końcu byliśmy pełnoprawnymi członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ale nie mogę powiedzieć, żeby z dnia na dzień doszło do jakichś dramatycznych zmian w wojsku. Już wcześniej jako przedstawiciele wszystkich trzech państw - Czech, Polski i Węgier - jeździliśmy na posiedzenia komitetu wojskowego NATO, a nasi partnerzy rozmawiali z nami zupełnie otwarcie - powiedział Jiří Šedivý.
- Moment wejścia do Sojuszu miał większe znaczenie pod względem politycznym, ponieważ nagle znaleźliśmy się w sytuacji, w której musieliśmy podejmować z naszymi partnerami wspólne decyzje. Przypomnę, że dwa tygodnie po naszym przystąpieniu do Sojuszu, rozpoczęło się bombardowanie Jugosławii w celu wyparcia serbskich wojsk z Kosowa. Dla tych, którzy nie mieli jeszcze świadomości, czym jest Sojusz Północnoatlantycki, było to zderzenie z nową sytuacją - opowiadał generał w rozmowie z korespondentem Polskiego Radia.
Jiří Šedivý ocenił, że przechodzenie przez proces akcesyjny wraz z Polakami i Węgrami było dla Czechów pomocne. - Ściśle konsultowaliśmy poszczególne kroki dotyczące reorganizacji czy wymiany uzbrojenia. Szczególnie ja z moim polskim kolegą, generałem Henrykiem Szumskim. Polska i Czechy miały niemal taką samą strukturę organizacyjną wojska i systemy uzbrojenia. Pojawiały się u nas podobne problemy do rozwiązania. Spotykaliśmy się na wszystkich szczeblach - na poziomie armii, ministrów obrony i szefów innych resortów, aż po prezydentów. Regularnie i często konsultowaliśmy poszczególne kroki. Było to dobre, bo mogliśmy korygować swoje opinie czy wyobrażenia - zauważył były wojskowy.
REKLAMA
Przyszłość Sojuszu. Zdolność podejmowania trudnych decyzji
Zapytany o przyszłość NATO powiedział, że w najbliższych latach najważniejsza będzie zdolność podejmowania ważnych i niekiedy trudnych decyzji politycznych oraz ich realizacja. - W 2014 roku, po agresji Rosji na wschodzie Ukrainy i po aneksji Krymu, zdecydowaliśmy, że wszyscy w ciągu dwóch lat osiągną w wydatkach na obronność poziom dwóch procent PKB. Polska była szybsza, ponieważ ma znacznie gorsze niż Czechy doświadczenia ze Związkiem Radzieckim. Ale zdecydowana większość państw zaczęła spełniać ten cel dopiero w ostatnich latach, a część z nich wciąż go nie spełnia - podkreślił generał.
- Myślę, że dyscyplina i wdrażanie podejmowanych decyzji będą dla NATO bardzo ważne. Wojna w Ukrainie prędzej lub później się skończy. Obawiam się, że gdy ułożymy sobie w jakiś sposób relacje z Rosją, to znów wszyscy popadną w letarg i zaczną się skupiać na innych celach niż bezpieczeństwo - dodał.
Ukraina w NATO? "Do tego jest długa droga"
Były szef sztabu czeskiej armii powiedział Polskiemu Radiu, że podchodzi z rezerwą do ewentualnego członkostwa Ukrainy w NATO. - Najpierw Ukraina musi ułożyć wszystkie sprawy z sąsiadami. To nie jest tylko problem z Rosją. Wiemy też o problemie z mniejszością węgierską czy rumuńską. Nie jest o nich głośno, ale te problemy istnieją. Ukraina ma też swoje wewnętrzne problemy, o których też się obecnie nie mówi. To wszystko musi zostać ułożone, zanim zdecydujemy o formalnym przyjęciu Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ale do tego jest długa droga - powiedział generał.
REKLAMA
W kontekście przyszłości Sojuszu Jiří Šedivý powiedział, że nie obawia się ewentualnego powrotu Donalda Trumpa na stanowisko prezydenta USA. - Nawet prezydent Stanów Zjednoczonych nie ma władzy absolutnej i musi respektować pewne ramy. Jeśli Trump zostanie prezydentem, to nie będzie łatwo z nim rozmawiać, ale nie uważam, żeby Stany Zjednoczone chciały opuścić NATO - dodał w rozmowie z Polskim Radiem.
Posłuchaj
- 25 lat Polski w NATO. Gen. Wojciechowski: niekończący się proces zmian
- Ekspert wojskowy dla Polskiego Radia: przyjęcie Polski do NATO miało dla Litwy duże znaczenie
- "Zwiększa bezpieczeństwo naszego kraju". Szef MSZ o członkostwie Polski w NATO
IAR/Wojciech Stobba/nt
REKLAMA