Norwegia się zbroi. Pobór większy o 50 proc. Służbę odbywa nawet księżniczka

2024-04-02, 13:18

Norwegia się zbroi. Pobór większy o 50 proc. Służbę odbywa nawet księżniczka
Księżniczka Ingrid Aleksandra odbywa obowiązkowe szkolenie wojskowe podobnie jak inni obywatele Norwegii. Foto: Magnus Horne / Forsvaret. (norweskie siły zbrojne)

Powszechny pobór do wojska w Norwegii zostanie zwiększony do 13,6 tys. rekrutów. To wzrost o około połowę. Skandynawski kraj ma jeszcze od tego roku zacząć przeznaczać 2 proc. PKB na wojsko.

- Musimy mieć wystarczającą liczbę ludzi z odpowiednimi umiejętnościami we właściwym czasie - podkreślił minister obrony Norwegii Bjorn Arild Gram, odnosząc się do zagrożenia wynikającego z pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę.

Decyzja o zwiększeniu liczby poborowych została ogłoszona w bazie wojskowej Terningmoen na wschodzie kraju, gdzie rocznie szkoli się 300 rekrutów, a ma być ich 1,8 tys.

- Będziemy wykorzystywać już istniejące budynki, ale też inwestować w nowe obiekty - zapewnił minister finansów Trygve Slagsvold Vedum.

Norwegia się zbroi. Wśród poborowych księżniczka Ingrid Aleksandra

Premier Jonas Gahr Store w piątek ma zaprezentować długoterminowy, 12-letni plan inwestycji w obronność. Szef rządu w połowie marca zapowiedział przeznaczenie 2 proc. PKB na wojsko już w bieżącym roku. Wcześniej rząd w Oslo osiągnięcie dwuprocentowego wymogu NATO planował do 2026 roku.

Obecnie 12-miesięczną służbę wojskową w batalionie inżynieryjnym na północy Norwegii na takich samych zasadach jak inni poborowi odbywa księżniczka Ingrid Aleksandra, druga w kolejce do norweskiego tronu po swoim ojcu Haakonie.

Szwecja w NATO. "Już nie jesteśmy sami"

Informacyjna Agencja Radiowa rozmawiała z mieszkańcami Szwecji niemal miesiąc po dołączeniu kraju do NATO. Ich zdaniem, akcesja do Sojuszu to kluczowy moment dla bezpieczeństwa skandynawskiego państwa. 

Szwedzi mówią, że ich ocena neutralności bardzo zmieniła się po napaści Rosji na Ukrainę. Mieszkańcy Karlskorony przyznają, że generalnie wejście do NATO oceniają bardzo pozytywne. Niektórzy przyznają, że gdyby ich zapytać o to pięć lat temu, pewnie mieliby inne zdanie.

Zobacz także:

Szef operacyjny szwedzkiej Marynarki Podwodnej porucznik Erik Ahlqvist powiedział IAR, że armia Szwecji od dawna była gotowa na wejście do NATO. - Różnica jest taka, że już nie jesteśmy sami. Wcześniej przygotowywaliśmy się sami, teraz mamy przyjaciół prawie wszędzie wokół na Bałtyku i oni nam pomogą, a my im. Wszyscy za jednego, jeden za wszystkich - dodał.

ms, PAP, IAR

Polecane

Wróć do strony głównej