Domy Polskie w Jerozolimie. Delegat prymasa Polski wyjaśnia co dalej
- Domy Polskie w Jerozolimie powinny być otwarte na nowe potrzeby i możliwości, ale nic w zakresie ich własności i przeznaczenia się nie zmienia - powiedział Polskiemu Radiu delegat prymasa Polski ds. tych miejsc, ks. Mirosław Jasinski. Jak dodał, ewentualne prace możliwe byłyby jedynie za zgodą administracji miasta.
2024-04-12, 16:25
Chcąc zaopiekować się mieszkającymi w Ziemi Świętej Polakami oraz polskimi pielgrzymami, ksiądz Marcin Pinciurek w 1908 roku kupił budynek niedaleko Bazyliki Grobu Bożego w Jerozolimie, nazywany Starym Domem Polskim. Przekazał go w darze narodowi Polskiemu, a spadkobiercą został prymas Polski August Hlond.
W 1931 roku dom, decyzją prymasa, objęły siostry elżbietanki. Obiekt jednak nie był w stanie przyjmować wszystkich chętnych pielgrzymów, dlatego ustanowiono zbiórkę funduszy, by zbudować nowe schronisko. Dzięki pomocy Brygady Strzelców Karpackich pod dowództwem gen. Stanisława Kopańskiego Nowy Dom Polski został oddany do użytku w 1941 roku. Położony jest w dzielnicy Me’a Sze’arim, zamieszkałej głównie przez ortodoksyjnych Żydów.
Powstanie centrum dialogu międzyreligijnego? Ks. Jasinski wyjaśnia
- Domy Polskie póki co funkcjonują, są otwarte, siostry elżbietanki pięknie tam pracują, chętnie przyjmują pielgrzymów, natomiast to, w jakim kierunku te domy mogą dalej funkcjonować - podkreślam - zachowujemy to, co zostało wypracowane w przeszłości, ale także otwieramy się na nowe potrzeby, wyzwania, czy także możliwości - powiedział ks. Mirosław Jasinski.
Delegat Prymasa Polski ds. Polskich Domów w Jerozolimie zdementował tym samym medialne informacje o tym, że planowane jest stworzenie w nich centrum dialogu międzyreligijnego, bądź inna zmiana ich charakteru.
REKLAMA
Posłuchaj
Domy Polskie powinny służyć pielgrzymom
Siostra Róża, przełożona sióstr elżbietanek, prowadzących od wielu lat Domy Polskie, podkreśla, że są to miejsca, które służą polskim pielgrzymom i powinny zachować polski charakter. - Dom jest otwarty cały czas, staramy się pomagać tym, którzy rzeczywiście znajdują się w potrzebie. Czasami jest to choroba danej osoby, czasami bliskich, którzy przybywali tutaj i znaleźli się w szpitalach. Starałyśmy się zawsze być gotowe do pomocy, zarówno tutaj w Nowym Domu Polskim, jak i w Starym Domu Polskim - dodała.
Posłuchaj
Akty wandalizmu
Siostra Róża w rozmowie z Polskim Radiem odniosła się też do aktów wandalizmu wymierzonych w Nowy Dom Polski, które miały miejsce w zeszłym roku. - Wciąż dochodzi do takich zdarzeń - dodała. - Kilka razy w tygodniu znajdujemy całe worki ze śmieciami, które normalnie powinny być wrzucone do kosza, a są wrzucone przez płot na naszą posesję, nie mówiąc już o tych atakach, które miały miejsce w lipcu i w czerwcu ubiegłego roku, kiedy tutaj ktoś się zakradał i rzucał kamieniami czy brał dzbany z ogrodu i rozbijał je o nasze drzwi - dodała.
Posłuchaj
- Dzień Judaizmu w Kościele katolickim. Naczelny Rabin Polski: oby dialog przyczynił się do rozszerzania pokoju
- Sytuacja na Bliskim Wschodzie. Jerozolima odczuwa skutki wojny. Rekordowo mało turystów
IAR/kg/wmkor
REKLAMA
REKLAMA