Powódź w Dubaju. Lotnisko z problemami przez kolejne dni, 1000 lotów ze zmianami
Międzynarodowe lotnisko w Dubaju ogranicza liczbę przylotów. Utrudnienia potrwają kolejne dwie doby. Odloty będą kontynuowane. Problemy związane są z powodzią wywołaną przez ekstremalne opady.
2024-04-19, 11:18
Na lotnisku trwa usuwanie skutków powodzi błyskawicznych, jakie nawiedziły Zjednoczone Emiraty Arabskie. Od kilku dni lotnisko w Dubaju nie funkcjonuje normalnie. Są problemy z przylotami i odlotami, kursy są przekierowywane lub odwoływane. Łącznie 1000 lotów miało kłopoty.
W kraju trwa szacowanie strat. Burze i opady były największe od 75 lat. Zalane i zniszczone są drogi, problemy miała komunikacja miejska. Szkoły są zamknięte. Łącznie cztery osoby zginęły, w tym troje Filipińczyków.
Trwa spór ekspertów, czy ulewa nastąpiła naturalnie czy w wyniku stosowanej przez rząd modyfikacji pogody nazywanej zasiewaniem chmur. Pomaga ona sprowadzić deszcz w czasie częstej w Emiratach suszy.
Historyczne opady i zasiewanie chmur
W ciągu doby zanotowano 159 mm opadu atmosferycznego na lotnisku w Dubaju. W kraju notowano dwukrotność średniej rocznej opadów. Od czasu rozpoczęcia pomiarów w 1949 roku w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie odnotowano opadów równie silnych jak obecne. Statystycznie w ciągu roku meteorolodzy w ZEA odnotowują zaledwie 94 mm opadów.
REKLAMA
Ahmed Habib, meteorolog z Narodowego Centrum Meteorologii w ZEA (NCM), będącego rządową instytucją ZEA odpowiedzialną za ten proces przyznał, że w poniedziałek i wtorek z lotniska w mieście Al Ain w emiracie Abu Zabi wysłano samoloty do zasiewania chmur nad ZEA, wykonały siedem misji. Eksperci meteorologii zaznaczają jednak, że wpływ zasiewania nie powinien być tak duży.
Na początku tygodnia z ulewami zmagały się też Bahrajn oraz Oman. W tym drugim kraju zginęło co najmniej 21 osób.
Czytaj także:
pg,iar,pap
REKLAMA
REKLAMA