Protesty w USA. Studenci zajęli budynek, wkroczyła policja
Nowojorska policja wkroczyła na Uniwersytet Columbii, gdzie w jednym z budynków zabarykadowali się propalestyńscy aktywiści. Protestujący nie podporządkowali się wydanemu wcześniej przez władze uczelni nakazowi usunięcia obozowiska z terenu kampusu.
2024-05-01, 06:55
Późnym wieczorem czasu lokalnego kilkuset policjantów w kaskach, z pałkami i tarczami oraz opaskami zaciskowymi zgromadziło się przy wejściu na Uniwersytet Columbia.
Protesty na Uniwersytecie Columbia. akcja policji
Funkcjonariusze wkroczyli do budynku administracyjnego Hamilton Hall, który dwanaście godzin wcześniej opanowali protestujący.
Policjanci dostali się do środka przez okna i drzwi, po czym aresztowali co najmniej kilkudziesięciu protestujących, których wywieziono z uczelni autobusami.
Dokładna liczna zatrzymanych nie jest na razie znana. Władze uczelni poinformowały, że akcja została przeprowadzona na ich wniosek.
REKLAMA
Biały Dom: to nie jest pokojowy protest
Wcześniej okupację budynku Uniwersytetu Columbia skrytykował Biały Dom. - Prezydent Biden szanuje prawo do wolności słowa, ale protesty muszą być pokojowe i zgodne z prawem - oświadczył rzecznik Białego Domu, Andrew Bates. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu, John Kirby, powiedział, że okupacja budynku uczelni to "absolutnie niewłaściwe podejście" i że nie jest to przykład pokojowego protestu.
Na dziesiątkach amerykańskich uczelni doszło w ostatnich dniach do propalestyńskich protestów. Dotychczas policja zatrzymała ponad 1200 demonstrantów. Niemal wszyscy zostali później zwolnieni.
Posłuchaj
Zobacz również:
- Propalestyńskie protesty studentów w USA. Już ponad tysiąc aresztowanych
- Protesty studentów w USA. Andrzej Kohut: zaszła zmiana w postrzeganiu Izraela
ms/USA
REKLAMA