Runął blok mieszkalny w Biełgorodzie. Rosja oskarża Ukrainę o atak

Zgodnie z komunikatem rosyjskiego ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych, na który powołuje się Reuters, Ukraina miała dokonać zmasowanego ataku na Biełgorod. Do tego celu miała użyć rakiet balistycznych Toczka oraz pocisków Adler i RM Vampire. Ukraińskie władze nie potwierdzają tej wersji zdarzeń.  Niezależna telewizja Nastojaszczeje Wriemia podkreśla, że na razie nie wiadomo, co spowodowało zawalenie się bloku.

Ciężkie walki

Jak podaje Sztab Generalny Ukrainy, w sobotę na terenie tego kraju miało dojść do 155 starć bojowych. Rosja miała wystrzelić 13 pocisków, oraz dokonać 118 nalotów i 120 uderzeń artyleryjskich. 

W wyniku tych działań poszkodowani zostali cywile. Ponadto, ostrzał zniszczył budynki mieszkalne. W odpowiedzi Ukraina dokonała ataków na trzy rosyjskie kompleksy przeciwrakietowe, dwie strefy radiowe i dziewięć stref koncentracji wojsk. 

Ofensywa w nowym kierunku

Od piątku Rosja prowadzi zintensyfikowane działania wojskowe w obwodzie charkowskim. W ich wyniku, z terenów objętych walkami ewakuowano ponad cztery tysiące osób. Ofensywa jest prowadzona m.in. z powietrza i przy pomocy artylerii. 

REKLAMA

Według ISW siły rosyjskie prawdopodobnie dążą na tym etapie do odepchnięcia Ukraińców od granicy obwodu biełgorodzkiego i przybliżenia swoich sił do Charkowa na odległość zasięgu artylerii lufowej.

Obszerna analiza została poświęcona rozpoczętym w piątek przez armię rosyjską działaniom ofensywnym na północy obwodu charkowskiego. W ocenie ekspertów te przedsięwzięcia mają obecnie ograniczony charakter i nie wskazują na dużą operację, której celem byłoby okrążenie i zajęcie miasta.

Czytaj także:

• Rosjanie nacierają w rejonie Charkowa. "Sukces taktyczny" okupiony dużymi stratami
• Dymisja w rządzie Rosji. Szojgu nie będzie ministrem obrony

egz/PAP/st/mg/dn

REKLAMA