Roman Polański uniewinniony. Aktorka przegrała proces

Kilka lat temu brytyjska aktorka Charlotte Lewis zarzuciła artyście przemoc seksualną, co Polański nazwał "ohydnym kłamstwem".

Sąd w Paryżu ocenił, że Roman Polański miał prawo oskarżyć brytyjską aktorkę o kłamstwo.

Uznano, że jego wypowiedź sprzed pięciu lat dla tygodnika "Paris Match" nie narusza zasad wolności słowa.

Charlotte Lewis: Polański wykorzystywał mnie seksualnie

W 2010 roku Charlotte Lewis oznajmiła, że Polański wykorzystywał ją seksualnie na planie filmu "Piraci", w latach 80. Miała wtedy 16 lat.

Kilka lat później w rozmowie z brytyjskim tabloidem aktorka powiedziała, że bardzo chciała mieć romans z reżyserem.

Lewis twierdzi, że media przekręciły jej słowa, ale adwokaci Polańskiego powołali się na nie podczas procesu, aby bronić swojego klienta.

Kłopoty Polańskiego. Będzie kolejny proces

To jedna z wielu afer seksualnych, które ciągną się za reżyserem. W przyszłym roku w Kalifornii ruszy proces dotyczący oskarżeń o gwałt pod jego adresem.

Polański, który ucieka przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości od ponad 50 lat, twierdzi, że zarówno w tej, jak i w innych sprawach, jest niewinny.

• Festiwal w Cannes w cieniu seksualnego skandalu. Ruch MeToo ujawni sprawców przemocy
• Gerard Depardieu stanie przed sądem. Jest oskarżany o napaści seksualne

ms/IAR/mpkor