Gruzja w kryzysowym momencie. Blokada na drodze do UE
Gruzja zatrzymała się na drodze do Unii Europejskiej - tak komentowane jest wejście w życie ustawy o zagranicznych agentach. Dziś dokument został podpisany przez przewodniczącego gruzińskiego parlamentu, którym jest obecnie Szałwa Papuaszwili.
2024-06-03, 13:54
Ustawa przeforsowana przez rządzącą partię Gruzińskie Marzenie jest wzorowana na rosyjskim prawie represyjnym. Ambasador Niemiec w Gruzji Peter Fischer oświadczył, że dopóki będzie funkcjonowało takie prawo, negocjacje członkowskie z Gruzją nie zostaną otwarte.
Ustawa zakłada ograniczenie działalności organizacji pozarządowych i mediów, które korzystają z zagranicznego wsparcia.
Długotrwałe protesty
Przeciwko ustawie protestują tysiące Gruzinów, w tym działacze obywatelscy, opozycji, obrońcy praw człowieka i studenci.
Demonstracje trwają już drugi miesiąc i ich organizatorzy zapowiadają kontynuowanie sprzeciwu. Nowe prawo zawetowała prezydent Salome Zurabiszwili, ale rządząca większość parlamentarna odrzuciła weto i - zgodnie z konstytucją Gruzji - dokument podpisał szef izby.
REKLAMA
Unia Europejska i Stany Zjednoczone zapowiedziały, że zweryfikują dotychczasowe stosunki z Gruzją, ponieważ ustawa o "zagranicznych agentach" narusza europejskie i amerykańskie wartości.
***
Posłuchaj
Co zakłada ustawa?
Media szacują, że proces rejestracji organizacji pozarządowych i mediów jako "agentów zagranicznych" wejdzie w "aktywną fazę" na początku jesieni, czyli na kilka tygodni przed planowanymi na koniec października wyborami parlamentarnymi. To oznacza, że może on kolidować z kluczowym dla społeczeństwa obywatelskiego procesem obserwacji wyborów, realizowanym przez organizacje trzeciego sektora.
REKLAMA
Po wejściu ustawy w życie i utworzeniu w ciągu dwóch miesięcy rejestru "organizacji realizujących interesy obcej siły" organizacje i media, które ponad 20 proc. finansowania otrzymują z zagranicy, będą miały obowiązek zgłoszenia się do rejestru.
W przypadku odmowy przewidziana jest kara w wysokości 25 tys. lari (ok. 8,9 tys. dol.).
Następnie państwo samo wpisze organizację na listę. Jeśli organizacja nie wypełni deklaracji finansowej, otrzyma kolejną grzywnę w wysokości 10 tys. lari (3,6 tys. dol.). Państwo może dokonywać kolejnych kontroli co miesiąc i wymierzać każdorazowo karę 20 tys. lari (7,2 tys. dol.), jeśli uzna, że nie dopełniono formalności.
Ustawa o agentach przewiduje również coś, co media nazywają "mechanizmem donosu". Dowolna osoba może napisać oświadczenie, że dana struktura jest "agentem zagranicznym", i na tej podstawie struktury państwowe rozpoczną weryfikację.
Protesty od kwietnia
Masowe protesty przeciwko ustawie trwają w Gruzji od połowy kwietnia. Według krytyków umożliwi ona władzom zniszczenie społeczeństwa obywatelskiego i wprowadzenie autorytarnego modelu rządów w stylu rosyjskim, a przede wszystkim zablokuje drogę Gruzji do UE.
REKLAMA
Przyjęcie ustawy wywołało bezprecedensowy kryzys w relacjach Tbilisi z Zachodem. Społeczeństwo gruzińskie jest w zdecydowanej większości proeuropejskie.
Władze Gruzji przekonują, że chodzi im o "przejrzystość i obronę suwerenności". Krytyków swoich działań nazywają "partią globalnej wojny", a o organizowanie protestów oskarżają "siły zewnętrzne".
Analizy prawne Komisji Weneckiej oraz Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE gruzińskie władze uznały za "nieuzasadnione" oraz motywowane politycznie.
***
REKLAMA
- Rosja ostrzy sobie zęby na Gruzję. W Dumie dyskusje, jak anektować Osetię
- Szczyt UE w sprawie Gruzji. "Przyjęcie tej ustawy to krok wstecz"
- "Ja nie biję ludzi, ja biję nieludzi". Szokujące słowa dowódcy gruzińskiego specnazuv
***
IAR/PAP/X/in./
REKLAMA