REKLAMA

Choroba dekompresyjna i wyciek helu. Jak poważna jest awaria Starlinera?

2024-06-14, 16:05

Statek kosmiczny Starliner, już po zadokowaniu w Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, napotkał problemy. Kolejne po awariach w czasie lotu kłopoty dotyczyły akcji naprawczej, która miała ocenić stan silników przed powrotem na Ziemię - jeden z astronautów miał objawy choroby dekompresyjnej.

Trwający pierwszy załogowy lot zbudowanego przez Boeinga statku CST-100 Starliner to ważny etap w programie komercyjnych lotów kosmicznych organizowanych przez NASA. Jednak już od początku pojawiały się problemy i lot kilkukrotnie odkładano.

Misja rozpoczęła się startem 5 czerwca z bazy NASA Cape Canaveral Space Force Station na Florydzie. Po wcześniejszych anulowanych startach i wykrytych usterkach Starliner bezpiecznie dotarł do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, ale w czasie lotu powtórzyły się problemy związane z wyciekami helu.

Posłuchaj

Wyciek helu z kapsuły kosmicznej. Czy zagraża bezpieczeństwu załogi Starlinera? Wywiad z dr. Tomaszem Barcińskim 11:02
+
Dodaj do playlisty

"Hel lubi uciekać"

- Wycieki helu nie są niczym nowym. Hel jest gazem o bardzo małych atomach i "bardzo lubi uciekać". Trudno zachować szczelność, więc zawsze, jeżeli mamy do czynienia z instalacjami, gdzie jest hel, tam jest ryzyko wycieków. Drobne wycieki nie stanowią większego problemu, gorzej, jeśli są duże - mówi dr Tomasz Barciński, kierownik Laboratorium Mechatroniki i Robotyki Satelitarnej Centrum Badań Kosmicznych PAN, w rozmowie z Przemysławem Goławskim.

Ekspert wyjaśnia, że głównym zastosowaniem helu jest utrzymywanie bardzo niskich temperatur, bliskich zera bezwzględnego, ale w Starlinerze hel do tego nie służy. - Hel jest zastosowany jako "popychacz", który zwiększa ciśnienie w zbiornikach z gazem, który ma napędzać silniki manewrowe. Wytwarzając większe ciśnienie, gaz, który wylatuje poprzez pędniki, robi to z większą prędkością, żeby silniki miały większą wydajność. Tutaj właśnie nastąpiła awaria, która się objawia drobnymi wyciekami helu - tłumaczy dr Barciński.

REKLAMA

Z wyciekami wiąże się kolejna usterka. Z niemal 30 pędników umożliwiających manewrowanie statkiem w przestrzeni kosmicznej 5 przestało prawidłowo działać. Po pewnym czasie zostały częściowo odblokowane, jednak do weryfikacji całości postanowiono przeprowadzić spacer kosmiczny. Tu pojawiły się nowe problemy.

Choroba dekompresyjna?

NASA poinformowała, że "problem z dyskomfortem skafandra kosmicznego" wymusił odwołanie planowanego spaceru kosmicznego poza Międzynarodową Stacją Kosmiczną. Decyzja zapadła około godziny przed rozpoczęciem misji naprawczej, którą mieli przeprowadzić astronauci NASA Tracy C. Dyson i Matt Dominick, dwoje z sześciu amerykańskich astronautów orbitującego laboratorium.

Astronauci założyli skafandry kosmiczne wcześnie rano w czwartek, przygotowując się do około sześciogodzinnej wędrówki poza ISS. Całość pokazano na transmisji na żywo. W jej trakcie padła informacja, że członek załogi doświadcza skutków choroby dekompresyjnej.

Jak podano później, w materiale miała znaleźć się przypadkowo wyemitowana "symulacja astronautów leczonych na chorobę dekompresyjną".

REKLAMA

Kiedy powrót na Ziemię? 

NASA i Boeing, który zbudował Starlinera wspólnie przesunęli powrót załogowego statku z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej na 18 czerwca. To później, niż pierwotnie planowano, ponieważ analitycy misji badają kwestie, które mogą wpłynąć na bezpieczeństwo całej operacji.  

Pierwotnie oczekiwano, że statek kosmiczny CST-100 Starliner odłączy się od ISS już w ten piątek i powróci na Ziemię z dwójką astronautów NASA. Misja jest kluczowym testem, który ma umożliwić amerykańskiej agencji kosmicznej  certyfikowanie Starlinera do rutynowych lotów.

Czytaj także:

Przemysław Goławski/polskieradio24.pl/wmkor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej