Rosja zmusza zagranicznych studentów do walki w Ukrainie
Presja, podstęp i siła - Rosjanie wcielają obcokrajowców do swojej armii do walki na ukraińskim froncie. Rekrutowani są zwłaszcza migranci z Azji Środkowej i Południowej oraz obywatele Kuby i Syrii. Departament Stanu USA opublikował corocznym raport na temat handlu ludźmi Trafficking in Persons (TIP). Rosja i Białoruś znalazły się w najniższym poziomie.
2024-06-25, 06:49
W raporcie TIP Rosja po raz kolejny z rzędu Rosja znalazła się na najniższym, trzecim poziomie państw pod względem walki z handlem ludźmi. To grono obejmuje państwa, które aktywnie i systematycznie zaangażowane są w proceder.
Obcokrajowcy w rosyjskich mundurach
Jednym z powodów jest przymusowe wcielanie migrantów do swoich sił zbrojnych. Przedstawicielka Departamentu Stanu opisując działania Rosji opisała, że miała "używać presji, podstępu, a w niektórych przypadkach siły w rekrutacji cudzoziemców, zwłaszcza migrantów z Azji Środkowej i Południowej oraz obywateli Kuby i Syrii do swojej agresji przeciwko Ukrainie".
Wcześniej o podobnym procederze informował wcześniej m.in. Bloomberg. W swoim materiale opisał sposoby, w jaki rosyjskie władze zmuszają m.in. migrantów oraz studentów z Afryki do walk na ukraińskim froncie. Moskwa stawia ich przed wyborem pomiędzy udziałem w walkach a deportacją do kraju pochodzenia. Złożone z migrantów jednostki są wystawiane na froncie w najtrudniejszych odcinkach i tam dziesiątkowane, tak jak to było w przypadku ofensywy pod Charkowem.
Raport wspomina także o wykorzystywaniu pracowników z Korei Północnej oraz porywaniu tysięcy ukraińskich dzieci do Rosji, za co rosyjski prezydent został oskarżony przez Międzynarodowy Trybunał Karny.
REKLAMA
- Szantaż i podstęp. Rosyjskie metody werbunku na ukraiński front
- NATO reaguje na śmierć polskiego żołnierza na granicy z Białorusią
- Polscy żołnierze sięgają po broń. Tyle razy strzelali przy granicy
Szlak migracyjny przez Białoruś
W najniższej grupie znajduje się także Białoruś. Została zdegradowana do tego poziomu ze względu na sytuację migrantów. Chodzi o "sponsorowany przez państwo" proceder sprowadzania migrantów do krajów trzecich - a także deportację części z nich z powrotem do ich krajów - nie sprawdzając ich sytuacji.
PAP/st
REKLAMA
REKLAMA