Łukaszenka grzmi. Absurdalne oskarżenia wobec Polski

Alaksander Łukaszenka po raz kolejny wypowiedział kłamstwa skierowane przeciwko Polsce. Tym razem białoruski dyktator stwierdził, że rząd w Warszawie chce przejąć zachodnie tereny jego kraju oraz Ukrainy. - To jest absolutnie niemożliwe - groźnie oświadczył.

2024-09-13, 10:10

Łukaszenka grzmi. Absurdalne oskarżenia wobec Polski
Łukaszenka: Polacy chcą zachodniej Białorusi. Foto: PAVEL BEDNYAKOV/AFP/East News

Łukaszenka spotkał się z przedstawicielami mniejszości, które żyją na Białorusi. Był tam też przedstawiciel podporządkowanego Mińskowi stowarzyszenia "Związek Polaków na Białorusi". Pytany przez niego o porozumienie z Polską, przywódca reżimu w Mińsku oświadczył, iż nie chce mówić, że jego kraj ma doskonałe relacje z Polakami w Polsce.

- Ale 99 proc. Polaków rozumie naszą politykę i jestem pewien, że ją popiera - stwierdził Łukaszenka, cytowany przez białoruską agencję prasową BiełTA.

Dyktator zadeklarował, że nie chce militarnego starcia z Polską. W jego opinii taka wojna przyniosłaby śmierć milionom ludzi "i nikt jej nie wygra". 

Kuriozalne słowa Łukaszenki o Polsce

Łukaszenka zarzucił też Polsce, że chce ona zagrabić tereny Białorusi i Ukrainy. - Czego my chcemy od Polaków? Niczego nie chcemy. A czego chcą od nas Polacy? No cóż, oczywiście znowu potrzebna jest zachodnia Białoruś, czy zachodnia Ukraina. Inni cierpią z powodu tych ambicji - ocenił.

REKLAMA

Przywódca Białorusi stwierdził, że dowodem na rzekome imperialne plany Polski mają być kolejne zakupy polskiej armii. Jego zdaniem rząd w Warszawie chce z kraju zrobić "marionetkę Waszyngtonu". - No właśnie, dlaczego Polacy mieliby dziś wydawać pięć procent PKB, miliardy dolarów na zakupy broni? Kto zaatakuje Polskę? - pytał.

W opinii Łukaszenki żadna armia nie da rady podbić jego kraju, z uwagi na bagnistą i zalesioną powierzchnię Białorusi oraz sojuszników i przyjaciół Mińska. - To jest absolutnie niemożliwe - powiedział.

Czytaj również:

Tysiące więźniów politycznych na Białorusi

Jak niedawno oceniła w rozmowie z Polskim Radiem Swiatłana Cichanouska, Aleksandr Łukaszenka przetrzymuje w więzieniach około trzech tysięcy więźniów politycznych. Codziennie średnio 15 kolejnych osób doświadcza represji. - Ludzie są bici, więzieni, konfiskowana jest ich własność - mówiła liderka białoruskiej opozycji.

REKLAMA

- To jak za Stalina, jak za czasów Gułagu - stwierdziła. Cichanouska oceniła, że do zaniechania wrogich działań przeciwko Polsce, ale też do zaprzestania prześladowań swoich obywateli białoruskiego dyktatora może skłonić argument ekonomiczny. Podkreślała, że wymiana handlowa jest ważniejsza dla Aleksandra Łukaszenki, niż dla Polski i Warszawa możecie zamknąć granicę, aby wpływać na Alaksandra Łukaszenkę.

polsatnews.pl, IAR/ms

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej