Nocny atak dronów w Rosji. Wybuchł pożar w magazynie ropy
W nocy z czwartku na piątek ukraińskie drony spadły na magazyn ropy w obwodzie woroneskim w Rosji. Doszło do pożaru.
2024-10-04, 12:04
Zdarzenie miało miejsce w magazynie ropy nieopodal miejscowości Anna w obwodzie woroneskim, ponad 400 km od linii frontu.
Jako pierwsze, około godz. 2 czasu lokalnego, o zdarzeniu poinformowały rosyjskie kanały na Telegramie. Potem potwierdził je również gubernator obwodu Aleksandr Gusiew. Oczywiście w duchu propagandy Kreml. Przekazano, jak zwykle w takich przypadkach, że dron został unieszkodliwiony, ale "niestety" spadł na magazyn i doszło do pożaru.
"W rejonie anińskim obwodu woroneskiego systemy do walki elektronicznej stłumiły ukraińskie bezzałogowce. Jeden spadł na teren składu ropy naftowej. Pusty zbiornik zapalił się. Według wstępnych informacji nie ma ofiar. Na miejscu zdarzenia pracuje straż pożarna" - czytamy we wpisie Gusiewa na Telegramie.
REKLAMA
Ukraiński sztab potwierdza atak
W piątek rano Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy potwierdził atak dronów na zakłady Annanefteprodukt w obwodzie woroneskim w Rosji.
"W rejonie obiektu zaobserwowano aktywność rosyjskiej obrony przeciwlotniczej. Potwierdzono, że co najmniej jeden z pionowych zbiorników został trafiony. Wybuchł pożar" – czytamy w komunikacie SG SZU.
"Operacja została wykonana przez siły i środki Służby Bezpieczeństwa Ukrainy we współpracy z innymi komponentami Sił Obronnych Ukrainy. Trwa ustalanie rozmiarów zniszczeń" – dodano.
- Legion Ukraiński rozpoczął nabór w Lublinie. Wyszkoli go Wojsko Polskie w bazach NATO
- Zestrzeliwanie rosyjskich rakiet. Pentagon odpowiada Ukrainie
SG SZU/Astra/Telegram/Ukraińska Prawda/WR
REKLAMA