Tragedia polskiej rodziny na wakacjach. Zginęli rodzice i dwójka dzieci
Pięć osób poniosło śmierć w wyniku tragicznego wypadku na autostradzie M6 w Wielkiej Brytanii. Wśród ofiar jest Polak, jego partnerka, dwójka ich dzieci oraz sprawca wypadku. Trzecie dziecko polsko-szkockiej pary walczy o życie w szpitalu.
2024-10-19, 07:40
Do tragedii doszło we wtorek w hrabstwie Kumbria w Wielkiej Brytanii. Ofiary to Polak Jarosław R. (42 lata), jego partnerka Jade (33 lata), dwójka ich dzieci (12 i 7 lat) oraz sprawca wypadku (40 lat). Wszyscy zginęli na miejscu. Trzecie dziecko pary w wieku 7 lat z ciężkimi obrażeniami trafiło do szpitala Royal Victoria Infirmary w Newcastle. Lekarze walczą o jego życie.
Kierowca na złym pasie
Para wraz z dziećmi wracała z urlopu w Legolandzie. Na autostradzie M6 pojawił się kierowca, który jechał "pod prąd".
Jeszcze przed wypadkiem ten fakt został zgłoszony policji. Niestety funkcjonariusze nie zdążyli na czas zatrzymać kierowcy. Jego samochód wbił się w pojazd, którym jechał Polak wraz z rodziną. Według relacji świadków pojawiła się ogromna kula ognia.
REKLAMA
Obecnie nie wiadomo, dlaczego 40-letni sprawca tak jechał. Jest to przedmiotem śledztwa prowadzonego przez angielską policję.
Ceniony człowiek
Jarosław R. według brytyjskich mediów od lat mieszkał w Szkocji, gdzie był cenionym kucharzem. Po wypadku właściciel restauracji, w której pracował Polak, napisał oświadczenie, w którym wspomina 42-latka.
"Ciepło, poświęcenie i życzliwość to cechy Jarosława, które pozostaną w zespole na długo po jego śmierci. Składamy najszczersze kondolencje jego rodzinie, której, jak wiemy, był głęboko oddany. Jarosławie, będziesz żył w naszych sercach i umysłach na zawsze" - przekazał.
- Katastrofa na S7: karambol 20 samochodów. Jeden kierowca zatrzymany
- Groźny wypadek z udziałem radiowozu. Są poszkodowani
- Wielki paraliż wokół Wrocławia. Rozbiło się 20 aut
BBC/CronicleLive/egz
REKLAMA