Obalą prezydenta Korei Południowej? Opozycja złożyła wniosek
2024-12-04, 19:57
Sześć partii opozycyjnych w Korei Południowej złożyło wniosek o wszczęcie impeachmentu wobec prezydenta Jun Suk Jeola, który dzień wcześniej ogłosił stan wojenny. Poparcia wniosku nie wykluczyli deputowani rządzącej Partii Władzy Ludowej, z której wywodzi się prezydent.
Deputowani zarzucili Junowi, że "poważnie i w szerokim zakresie naruszył konstytucję i prawo". Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego miała być "niekonstytucyjnym i nielegalnym zamiarem uniknięcia nieuchronnych dochodzeń".
Prezydent rozmieścił wojsko i policję w celu zablokowania dostępu do Zgromadzenia Narodowego, co "doprowadziło do uniemożliwienia przemieszczania się części posłów" - dodano.
"Takie środki stanowią bezpośrednie naruszenie zasady podziału władzy i są działaniami niekonstytucyjnymi" - podkreślono.
Złożono wniosek o impeachment prezydenta Korei Płd. Ile potrzeba głosów?
Do przyjęcia zgody na wszczęcie procedury impeachmentu wobec Juna wymagana jest zgoda dwóch trzecich deputowanych (co najmniej 200 członków w 300-mandatowej izbie), a następnie co najmniej sześciu z dziewięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
REKLAMA
Opozycja i posłowie niezrzeszeni dysponują łącznie 192 mandatami. Głosowanie nad wnioskiem może odbyć się już w ten piątek.
Stan wojenny. Kiedy można wprowadzić?
Wytyczne w Korei Południowej są bardzo jasno. Prezydent może ogłosić stan wojenny:
- w czasie wojny,
- w sytuacjach podobnych do wojny,
- w innych porównywalnych stanach zagrożenia narodowego, które wymagają użycia siły wojskowej w celu utrzymania pokoju i porządku.
Eksperci jasno podkreślają: prezydent nie powołał się na żadną z tych przesłanek oraz mógł nie dopełnić wymogów prawnych, w tym obowiązku bezzwłocznego poinformowania odpowiednich organów o swojej decyzji.
- W Seulu aż się gotuje. Profesor z Tokio o tym, co to dla nas oznacza i co czeka Koreę
- Mieszkańcy przerażeni chaosem w Korei Południowej. "To było jak oglądanie filmu"
- Polityczne trzęsienie ziemi w Seulu. W tle słabnąca pozycja prezydenta?
PAP/pr24.pl/pb
REKLAMA