Polityczne trzęsienie ziemi w Seulu. W tle słabnąca pozycja prezydenta?

Dr Marceli Burdelski, politolog i wiceprezes Towarzystwa Azji i Pacyfiku, powiedział Polskiemu Radiu, że nie wierzy w tłumaczenie prezydenta Yoon Suk-yeola, iż stan wojenny jest odpowiedzią na rosnące wpływy reżimu Kim Dzong Una wśród polityków opozycji.

2024-12-03, 18:50

Polityczne trzęsienie ziemi w Seulu. W tle słabnąca pozycja prezydenta?
Policjanci pełnią wartę przed Zgromadzeniem Narodowym w Seulu, 3 grudnia 2024 r.Foto: Lee Jin-man/Associated Press/East News

Dr Burdelski przyczyn wprowadzenia stanu wojennego doszukuje się w słabnącej pozycji prezydenta, a jednocześnie - w rosnącej pozycji opozycji.

- Yoon Suk-yeol wygrał ostatnie wybory, uzyskując 200 tys. głosów przewagi. Z kolei wybory parlamentarne, które odbyły się w kwietniu, przyniosły gigantyczne zwycięstwo Partii Demokratycznej i jeszcze dwóch mniejszych partii opozycyjnych - opowiadał.

Partia Demokratyczna, mimo zdecydowanej większości w parlamencie, jest obecnie partią opozycyjną.

Posłuchaj

Dr Marceli Burdelski o decyzji prezydenta Korei Południowej (Polskie Radio) 0:27
+
Dodaj do playlisty

Zwrócił też uwagę, że tłem konfliktów może być fakt, iż "Zgromadzenie Narodowe uchwaliło budżet obcinający wydatki na kancelarią prezydenta". - Jest też sprawa oskarżenia żony prezydenta o korupcję - wymieniał dr Marceli Burdelski.

REKLAMA

Posłuchaj

Dr Marceli Burdelski o decyzji prezydenta Korei Południowej, cz. 2 (Polskie Radio) 0:21
+
Dodaj do playlisty

Zgromadzenie Narodowe żąda zniesienia stanu wojennego

Południowokoreański parlament przy 190 deputowanych obecnych podczas głosowania zażądał od prezydenta zniesienia stanu wojennego.

Tamtejsza stacja telewizyjna YTN, która transmituje wydarzenia sprzed gmachu parlamentu, pokazała, jak na jego teren weszli zamaskowani i uzbrojeni żołnierze. To prawdopodobnie funkcjonariusze jednostek specjalnych, którzy chcą przejąć kontrolę nad budynkiem. Widać przepychanki między żołnierzami i osobami zgromadzonymi przed wejściem do parlamentu.

Szef rządzącej Partii Demokratycznej uznał wprowadzenie stanu wojennego za nielegalne. Prezydent Yoon Suk-yeol uważa, że stan wojenny ochronić ma Koreę Południową przed zagrożeniem ze strony Korei Północnej. Oskarżył przeciwników politycznych o blokowanie prac rządu i wspieranie komunistycznej Korei.

Czytaj także:

Polskie Radio/łl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej