Mieszkańcy przerażeni chaosem w Korei Południowej. "To było jak oglądanie filmu"

Koreańczycy niepokoją się o przyszłość swojego kraju. W nocy Zgromadzenie Narodowe specjalną uchwałą wezwało prezydenta do zniesienia wprowadzanego stanu wojennego. Wojsko chciało siłą wejść do parlamentu, ale zostało powstrzymane przez deputowanych, m.in. przy użyciu gaśnic.

2024-12-04, 06:49

Mieszkańcy przerażeni chaosem w Korei Południowej. "To było jak oglądanie filmu"
Mieszkańcy Korei Połundiowej niepokoją się stanem swego państwa po wydarzeniach w Seulu. Foto: PAP/EPA/HAN MYUNG-GU

W związku z decyzją parlamentu, prezydent Korei Południowej Yoon Suk-Yeol ogłosił, że zniesie stan wojenny. Wcześniej, parlamentarzyści, którzy zagłosowali za uchwałą wzywająca do odwołania stanu wojennego, bronili budynku parlamentu przed zajęciem przez wojsko. Stworzono barykady. Żołnierzy powstrzymywano m.in. gaśnicami.

Nocne sceny przed budynku parlamentu pozostawiły wielu mieszkańców Seulu w szoku. - To było jak oglądanie filmu, ale zdałem sobie sprawę, że jest to o wiele poważniejsze od tego, w jaki sposób wyobrażałem to sobie - mówi 39-letni Kim Byeong In.

- Mamy trudną sytuację gospodarczą. Fakt, że prezydent wywołuje taki niepokój pośród mieszkańców, sprawia, że sytuacja jest o wiele gorsza. Jestem głęboko zaniepokojony przyszłością kraju - dodał Kim.


Posłuchaj

Koreańczycy zaniepokojeni sytuacją polityczną w kraju. W nocy Zgromadzenie Narodowe specjalną uchwałą wezwało prezydenta do zniesienia wprowadzonego wcześniej stanu wojennego - relacja Tomasza Sajewicza (IAR) 1:03
+
Dodaj do playlisty

Wielu Koreańczyków przez całą noc śledziło doniesienia mediów. - Obudziłam się i zaczęłam sprawdzać informacje. Nie mogłam spać aż do momentu zniesienia stanu wojennego, tak bardzo się bałam - mówi inna mieszkanka Seulu, 50-letnia Gang He So.

REKLAMA

Oskarżenia o zdradę stanu

Południowokoreańska opozycja żąda ustąpienia prezydenta Jun Suk Jola, którego oskarża o próbę przeprowadzenia zbrojnego powstania. We wtorek prezydent Korei Południowej ogłosił wprowadzenie stanu wojennego. Parlamentarna większość zagłosowała jednak za jego zniesieniem, zmuszając prezydenta do zmiany decyzji.

Lider opozycyjnej Partii Demokratycznej Park Chan Dae zaapelował do prezydenta o ustąpienie z urzędu. - Nawet kiedy stan wojenny zostanie zniesiony, prezydent nie uniknie oskarżenia o zdradę stanu. Cały naród zobaczył, że prezydent Jun utracił zdolność normalnego rządzenia państwem. Powinien ustąpić - stwierdził Park Chan Dae.


Posłuchaj

Południowokoreańska opozycja żąda ustąpienia prezydenta Jun Suk Jola, którego oskarża o próbę przeprowadzenia zbrojnego powstania - relacja Tomasza Sajewicza (IAR) 0:55
+
Dodaj do playlisty

Stan wojenny w Korei

Prezydent Jun Suk Jol we wtorek późnym wieczorem czasu lokalnego wprowadził stan wojenny. Decyzję tłumaczył koniecznością obrony państwa przed opozycją, jego zdaniem sympatyzującą z Koreą Północną.

Czytaj także: 

W nocy specjalne oddziały wojska chciały wejść do budynku parlamentu, w którym 190 deputowanych opowiedziało się za zniesieniem stanu wojennego. Zgodnie z konstytucją Korei Południowej, stan wojenny musi zostać zniesiony, jeśli domaga się tego parlamentarna większość.

REKLAMA

Po raz ostatni był on tam wprowadzony w 1980 roku.


IAR/mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej