W Gruzji jak na Majdanie, tituszki biją ludzi. Dramatyczny apel: zasługujemy na działanie, a nie podziw

- To bitwa, której nie możemy wygrać sami - przekazuje portalowi polskieradio24.pl gruziński ekspert z Tbilisi Wato Bżaława, uczestnik manifestacji. Gruzja może znowu wpaść w ręce Rosji, stracić suwerenność - alarmuje. W kraju, gdzie 80 procent ludności jest za zbliżeniem z UE, obserwujemy podobne prowokacje i ataki, jak na Euromajdanie: chuligani, tzw. tituszki biją dziennikarzy, aktywistów. Ekipa Pirveli TV sfilmowała atak na żywo.

2024-12-07, 21:50

W Gruzji jak na Majdanie, tituszki biją ludzi. Dramatyczny apel: zasługujemy na działanie, a nie podziw
Atak na ekipę Pirveli TV i na opozycjonistę w biurze partii. Foto: Pirveli TV; X

Po rozpędzeniu protestów w nocy, po południu tysiące ludzi na nowo wypełniły okolice parlamentu w Tbilisi. Protesty w Gruzji odbywają się codziennie, po tym gdy 28 listopada rząd ogłosił zawieszenie negocjacji z Unią Europejską. Manifestujący domagają się nowych wyborów parlamentarnych. Te z 26 października uznają za sfałszowane z powodu naruszeń. Parlament Europejski w rezolucji z 28 listopada zawarł postulat, by do nowych wyborów doszło w ciągu miesiąca.

Coraz częściej podczas demonstracji mają miejsce ataki zamaskowanych bojówkarzy. Taka metoda walki z manifestantami stosowana była wcześniej w Ukrainie, podczas proeuropejskich protestów, Euromajdanu w l. 2013-2014. Chuligani napadają grupkami na manifestujących pokojowo i na dziennikarzy.

Media relacjonują, że m.in. doszło do pobicia opozycjonisty w biurze jego partii w Tbilisi. Członek koalicji "Na rzecz zmian" Koba Chabazi, uczestnik rewolucji róż w Adżarii, został napadnięty, po tym gdy do budynku weszła grupa kilkudziesięciu ubranych na czarno osób.

REKLAMA

Niedaleko siedziby nieznane osoby zaatakowały także ekipę niezależnej TV Pirveli. Dziennikarka Maka Czikchladze i jej operator zdołali nagrać "tituszki" - ubranych na czarno bandytów, z zasłoniętymi twarzami, w kominiarkach. Jak zwraca uwagę "Echo Kaukazu", napadają na ludzi w ciemnych uliczkach.

"Echo Kaukazu" przypomina też, że podczas protestów do tej pory różnego rodzaju obrażenia odniosło ponad 56 dziennikarzy. Zaatakowano np. Gurama Rogawę, dziennikarza opozycyjnej Formula TV.

REKLAMA

Ogółem rannych zostało setki osób. 

Gruzińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało po południu, że wszczęło sprawę w sprawie ataków w rejonie alei Rustawelego w Tbilisi.

Rosja chce tu wrócić

- Porzucenie przez Bidzinę Iwaniszwili i jego partię prozachodniej polityki zagranicznej grozi izolacją Kaukazu Południowego od zachodnich sojuszników i wciągnięciem regionu z powrotem w strefę wpływów Rosji - przekazał portalowi polskieradio24.pl Wahtang Bżaława, ekspert z Georgian Foundation for Strategic and International Studies.

Wydarzenia te, jak mówi, stanowią egzystencjalne zagrożenie dla suwerenności i niepodległości Gruzji.

REKLAMA

- Walka Gruzji to nie tylko nasza walka - to walka o przyszłość demokracji i wolności w tym regionie - przekazał portalowi polskieradio24.pl.

Badacz podkreśla, że konieczne jest zrozumienie na Zachodzie powagi sytuacji Gruzji.

- Naród gruziński pilnie wzywa naszych partnerów międzynarodowych do odważnych i zdecydowanych działań. Potrzebujemy sankcji wobec nielegalnego rządu, w tym przedstawicieli Gruzińskiego Marzenia i osób współwinnych fałszowania wyborów i łamania praw człowieka. Potrzebujemy wsparcia, aby nawoływać do nowych, wolnych i uczciwych wyborów, które przywrócą procesy demokratyczne w Gruzji i ponownie pobudzą jej integrację europejską. Czas ucieka - przekazał Polskiemu Radiu.

Badacz przypomniał, że naród gruziński demonstrował przez długie lata swoje zaangażowanie na rzecz Unii Europejskiej. - Ponad 80 procent obywateli Gruzji popiera integrację euroatlantycką, podziela wspólne wartości europejskie i wierzy w wizję zjednoczonego, pokojowego i demokratycznego porządku międzynarodowego. Gruzja jest narodem europejskim - nie tylko pod względem geograficznym, ale także pod względem ducha, kultury i przekonań. Ale dzisiaj nasza przyszłość jest zagrożona - mówi.

REKLAMA

"Gruzińska młodzież zasługuje na coś więcej niż podziw; zasługuje na działanie".

Dodał, że rząd przekroczył wiele czerwonych linii - wpowadził represyjne przepisy, szerzona jest antyzachodnia propaganda, pogłębiają się więzi z autorytarnymi reżimami, takimi jak Rosja.

To wstrzymało postęp Gruzji na drodze do członkostwa w Unii Europejskiej i zahamowało jej aspiracje do NATO.

- Strategiczne partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi, niegdyś kamień węgielny polityki zagranicznej Gruzji, zostało zawieszone - mówi.

REKLAMA

Dodał, że stawka nie może być wyższa. Jeśli Gruzję pochłonie prorosyjski autorytaryzm, skutki będą odczuwalne daleko poza granicami. - Dotknie to całego naszego sąsiedztwa - zaznaczył.

Badacz powiedział że niesamowita, nieustraszona młodzież stojąca na ulicach Gruzji "zasługuje na coś więcej niż podziw; zasługuje na działanie".

- Teraz potrzebujemy większego wsparcia ze strony społeczności międzynarodowej. Wkrótce odzyskamy naszą integrację europejską. Powinny odbyć się nowe, wolne i uczciwe wybory, a procesy demokratyczne w Gruzji powinny być kontynuowane - oświadczył.

***

REKLAMA

Czytaj także:

***

Rozmawiała Agnieszka Kamińska, polskieradio24.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej