Czego tak naprawdę chce Trump? "Ekonomiczna kolonizacja" Ukrainy

Szczegóły umowy

Oficjalnie umowa ma dotyczyć przekazania połowy metali ziem rzadkich na rzecz USA, w zamian za pomoc wojskową w czasie konfliktu z Rosją. "The Telegraph" ujawnia jednak, że to tylko jeden z elementów zawartych w dokumencie. 

Stany Zjednoczone chcą również dostępu do ukraińskiej infrastruktury naftowej, gazowej i portowej. To jednak nie koniec. Zgodnie z umową USA miałoby przejąć 50 proc. przychodów Ukrainy, pochodzących z wydobycia zasobów, oraz kontraktów zawieranych z innymi krajami. Ujmując rzecz dosłownie - Amerykanie chcą przejąć większość gospodarki surowcowej Ukrainy. 

Ukraina w gorszej sytuacji, niż Niemcy po wojnach?

Dokonano przy tym wstępnych obliczeń, z których wynika, że umowa wywołałaby dla ukraińskiej gospodarki większe straty, niż te poniesione przez Niemców w wyniku wypłaty reparacji po I wojnie światowej.

"The Telegraph" pisze wręcz o "ekonomicznej kolonizacji" Ukrainy przez Stany Zjednoczone. Treść dokumentu miała w Kijowie wywołać panikę i konsternację. Źródło dziennika przekazało, że treść umowy wskazuje na skonstruowanie jej przez prywatnych prawników, a nie przez urzędników odpowiednich departamentów. 

Sam Zełenski odmówił podpisania umowy w momencie, kiedy została mu przedstawiona. Odnosząc się do treści dokumentu, stwierdził, że "nie jest gotowy do podpisu". Jako powód podał niedostateczne zabezpieczenie interesów Ukrainy. Dodał też, że jeśli zostanie podpisana, to na szczeblu ministrów. Zastrzegł jednak, że jako prezydent będzie miał wpływ na jej ostateczny kształt. 

W wywiadzie dla NBC News poinformował, że umowa nie zostanie zaakceptowana bez gwarancji bezpieczeństwa ze strony Stanów Zjednoczonych. 

• Zełenski nawołuje do utworzenia europejskiej armii. Ochrona ze strony USA "niepewna"
• Szef NATO o trwałym rozejmie w Ukrainie. "Musi być zgoda Amerykanów i Europejczyków"
• Koniec rozmów w Rijadzie. Co ze spotkaniem Trump-Putin?

Wiadomości: The Telegraph/egz