Turyści szturmują Etnę. "Parkują na chybił trafił, wędrują bez przygotowania"

Etna. Widowiskowy wybuch wulkanu. Służby alarmują

Strumienie ognistej lawy na ośnieżonych sycylijskich szczytach to niesamowity widok. Wiedzą o tym turyści, którzy postanowili zobaczyć na własne oczy erupcję Etny, która zaczęła się 11 lutego. Zdjęcia i nagrania trafiły do mediów społecznościowych, wywołując efekt viralu. Niektórzy filmują widoki przy użyciu dronów.

Lokalne media odnotowały, że zjawisko ryzykownej turystyki stale rośnie. Podróżni chcą zrobić najlepsze zdjęcie bądź nagrać materiał wideo za wszelką cenę. - Mamy stały napływ turystów, którzy parkują na chybił trafił. Potem wędrują wąskimi ścieżkami i blokują służby ratownicze - powiedział Salvo Cocina, szef Obrony Cywilnej na Sycylii.

Zaginieni turyści, kontuzje. Ratownicy mają pełne ręce roboty

To stwarza kolejne problemy - w poniedziałek 8 osób postanowiło wspiąć się na szczyt bez przewodnika. Zaginęli i dopiero po kilku godzinach udało się ich odnaleźć. W niedzielę 48-letni mężczyzna złamał nogę po upadku na lód.

Ratownicy poruszają się karetkami i pojazdami terenowymi. Muszą mieć wolną i swobodną drogę na przejazd. - Blokowanie ich przez lekkomyślnych turystów spowodowało niebezpieczną sytuację dla nas wszystkich - zaznaczył szef Obrony Cywilnej na Sycylii.

REKLAMA

• Fala ekstremalnych mrozów w USA. 37 stanów z alertami pogodowymi
• Zniszczyli ziejącego ogniem Koksana. Celne uderzenie
• Czerwona "epidemia" u wybrzeży Florydy. Groźna nie tylko dla ryb

Pył wulkaniczny utrudnia również funkcjonowanie międzynarodowego lotniska w Katanii, gdzie konieczne było ograniczenie liczby przylotów. Zostały one przekierowane do Palermo.

Etna. Erupcja wulkanu na Sycylii

Etna wznosi się na wysokość około 3357 metrów nad poziomem morza. Jest najwyższym i najaktywniejszym wulkanem w Europie. Etna ma również najdłuższą udokumentowaną historię erupcji spośród wszystkich wulkanów.

Źródło: CNN/pb

REKLAMA