Zełenski pisze o terrorze Rosji. Tego oczekuje od sojuszników

Wołodymyr Zełenski informuje o trwającym terrorze Rosji. W sobotnim ataku na Charków zginęły dwie osoby i ponad 30 zostało rannych. Prezydent Ukrainy dziękuje sojusznikom za pomoc. "Stabilność i przewidywalność wsparcia dla Ukrainy ma ogromne znaczenie" - podkreślił we wpisie.

2025-03-30, 19:31

Zełenski pisze o terrorze Rosji. Tego oczekuje od sojuszników
Zełenski komentuje sobotnie wydarzenia . Foto: GENYA SAVILOV/AFP/East News

Zginęło dwóch cywilów

Wołodymyr Zełenski w niedzielnym wpisie na platformie X skomentował sobotnie uderzenie Rosji. "Wczorajszy atak Rosji na Charków, niestety, pochłonął życie dwóch osób. Składam kondolencje ich rodzinom i bliskim. Około 30 osób zostało rannych. Wszystkim udzielono niezbędnej pomocy. Jestem wdzięczny naszym ratownikom i medykom, którzy codziennie pracują dla naszego narodu" - napisał ukraiński prezydent.

Ukraina oczekuje "przewidywalnego wsparcia" od USA

Zełenski poinformował, że w minionym tygodniu Rosjanie atakowali większość regionów jego państwa. Obrona powietrzna zestrzeliła ponad 2,3 tys. dronów oraz dziewięć pocisków różnego typu, w tym rakiet balistycznych. Prezydent Ukrainy zapewniał, że jego kraj przekazuje partnerom wszystkie informacje o tym, jakie ataki przeprowadza rosyjska armia i do czego się przygotowuje. Podkreślił również rolę wsparcia Stanów Zjednoczonych. "Oczekujemy odpowiedzi Ameryki, Europy i wszystkich naszych sojuszników na ten terror wobec naszych obywateli" - podkreślił we wpisie na X.

Zełenski wdzięczny sojusznikom

Prezydent wyraził również wdzięczność wszystkim przywódcom i państwom, które to rozumieją i nadal wspierają Ukrainę. "Stabilność i przewidywalność wsparcia dla Ukrainy ma ogromne znaczenie. Jestem wdzięczny każdemu krajowi, który pomaga nam z systemami obrony powietrznej i inwestuje w naszą produkcję obronną. Wszystko to pomaga chronić Ukrainę" - napisał Zełenski.

Zgodnie z ustaleniami, zawartymi na początku ubiegłego tygodnia za pośrednictwem Stanów Zjednoczonych w Arabii Saudyjskiej, Ukraina i Rosja zobowiązały się, że nie będą atakowały swoich obiektów energetycznych. Wciąż nie doszło do podpisania zawieszenia broni.

REKLAMA

Czytaj także: 

Źródła: PolskieRadio24.pl/PAP/JL 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej