Kreta. Turyści z Polski utknęli na lotnisku. "Próbowano się nas pozbyć"

W poniedziałek 11 sierpnia turyści z Polski utknęli na lotnisku na Krecie, a ich samolot do Wrocławia był opóźniony o 15 godzin. Jednym z pasażerów był wiceprzewodniczący sejmiku dolnośląskiego, radny KO Marek Łapiński, który całą sytuację opisał na platformie X. "250 turystów z Polski od kilku godzin czeka na odlot samolotu z Chanii na Krecie do Wrocławia. Lot linii Smartwings miał wylecieć o 20.50" - poinformował.

Pasażerowie, a wśród nich również dzieci, mieli być pozostawieni sami sobie. "Bez wymaganego prawem noclegu, koczują na hali odlotów. Obsługa lotniska próbowała się nas pozbyć i bez żadnej informacji wyeksmitować poza terminal. Pomogła interwencja ambasady w Atenach" - przekazał Łapiński.

Biuro podróży się tłumaczy

W jednym ze wpisów Marek Łapiński zwrócił się do biura podróży Itaka. "Czy zapewnicie bezpieczny samolot z Chanii na Krecie do Wrocławia? Turyści są już 24 godziny poza hotelami i 15 godzin czekają na lotnisku. Jakieś informacje?" - napisał. W rozmowie z Gazetą Wrocławską turyści z Polski mówili o utrudnionym kontakcie z biurem podróży. Mieli oni jedynie otrzymać od biura informację, że lot był opóźniony "z przyczyn operacyjnych". Podróżni mogli zarezerwować sobie nocleg i potem ubiegać się o zwrot kosztów. 

Ostatecznie samolot Smartwings wyleciał z Chanii na Krecie do Wrocławia po 15 godzinach opóźnienia. Z danych FlightRadar24 wynika, że wystartował o godz. 11.10 czasu lokalnego i przed godz. 13 wylądował w Polsce.