Były ambasador USA w Polsce: musimy być gotowi na następny atak Rosji
- Po pierwsze, chodzi o namysł, gdzie i jak rozdysponować siły zbrojne, by bronić wschodniej flanki NATO. Po drugie, potrzeba większej presji na Rosjan, w tym sankcji na rosyjską ropę - podkreśla w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Daniel Fried. Były ambasador USA w Polsce wskazuje, że Rosja jest agresorem i trzeba być gotowym na następny atak. - Nie można łagodzić tej sytuacji dobrotliwymi słowami - ostrzega.
2025-09-10, 20:30
Daniel Fried: Polska nie jest sama
W nocy z 9 na 10 września, dwa dni przed rozpoczęciem białorusko-rosyjskich manewrów Zapad, Rosja dokonała bezprecedensowego ataku na polskie terytorium z użyciem dronów. Część bezzałogowców wleciała przez terytorium Białorusi.
- Polska nie jest sama. Maszyny państw NATO, w tym Holandii uczestniczyły w operacji przeciwko rosyjskim dronom. W tym zakresie, w jakim Rosjanie traktowali to jako test, by nas podzielić - to się nie udało. NATO było w stanie obronić Polskę - mówi Daniel Fried.
Niemniej jednak, jak podkreśla były ambasador USA, należy skupić się na tym, że mieliśmy do czynienia z atakiem Rosji. I dodał, że polski premier ma rację, wskazując, że sytuację należy traktować wyjątkowo poważnie.
Rozdysponować siły zbrojne, zwiększyć sankcje. "To trzeba zrobić"
Wciąż wszyscy przedstawiamy nasze idee na gorąco. W tej kwestii Daniel Fried mówi, że trzeba zastanowić się nad tym, jak rozdysponowywać siły zbrojne, jakie mamy zasoby. - Chodzi o obronę Polski, Rumunii, kraje bałtyckie, Finlandię przed następnymi rosyjskimi atakami. I znów, pamiętajmy: zagrożenie naprawdę trzeba traktować bardzo poważnie - ostrzega. Po drugie - jak wskazuje - trzeba zwiększać presję na Rosjan. - Trzeba nasilić sankcje, w tym te przeciwko sprzedaży rosyjskiej ropy naftowej - wskazuje były dyplomata.
Daniel Fried zauważa też, że tzw. koalicja chętnych powinna przyspieszyć wdrażanie swoich planów, jeśli chodzi o obronę Ukrainy. - Jak wiem, Brytyjczycy i Francuzi nadal mówią, że siły tzw. koalicji chętnych mogą wejść na terytorium Ukrainy tylko po zawieszeniu broni. Jednak to oznacza, że szukamy zgody Putina na nasze działania. On tego nigdy nie zaakceptuje, nie zgodzi się na stacjonowanie wojsk państw NATO na terytorium Ukrainy. Musimy działać nawet bez jego zgody. Nie można pytać agresora, w sprawie tego, jak się bronić przeciw jego agresji - wskazuje były ambasador USA.
Musimy być gotowi na następny atak
Nasz rozmówca zwraca też uwagę na reakcję Sojuszu. - Siły NATO działały. Bez wahania uczestniczyły w obronie Polski, jako członka NATO. To bardzo poważny krok. Ale to nie wystarczy. Musimy być gotowi na następny atak ze strony Rosji - ostrzega. Dyplomata ma nadzieję, że polski prezydent będzie mógł działać na rzecz Wolnego Świata w trakcie rozmów z prezydentem USA. - Mam nadzieję, że prezydent Nawrocki wykorzysta kapitał polityczny po wizycie w Białym Domu - mówi.
Na uwagę, że mamy niepokojącą, trudną, sytuację, bo przypomina aneksję Krymu - niby wojnę rozpoczęto, ale Rosja twierdzi, że "jej tu nie ma", że to nie jej sprawa, dyplomata mówi, że "dobrze to pamięta". - Musimy teraz zastanowić się, czy, jak, jesteśmy gotowi obronić nie tylko Polskę, ale i Rumunię, Słowację, kraje bałtyckie i Finlandię. Czy nasze jednostki wojskowe są na miejscu? Czy są tam, gdzie mają być? Czy są zasady operowania tych jednostek? - wskazuje Daniel Fried.
- Trzeba też myśleć, jak bronić Polski nie tylko z terytorium Polski, ale także z obszaru Ukrainy. Trzeba myśleć, czy i jak wykorzystywać nasze statki powietrzne nad terytorium Ukrainy, by bronić NATO - dodaje. - Trzeba traktować tę sytuację poważnie. Rosja od półtora roku dokonuje agresji przeciwko Zachodowi na terytorium Polski, Niemiec, w krajach bałtyckich. To są fakty. Wiele jest dowiedzionych przypadków takiej agresji. To nie jest wymyślone, to realia. Musimy traktować Rosję jako agresora. Nie można próbować łagodzić sytuacji miłymi słowami - apeluje były ambasador USA w Polsce Daniel Fried.
Dyplomata zwraca też uwagę, że Rosja stara się sprawić, by jej ataki nie były jednoznacznie odbierane jako agresja przeciwko członkowi NATO, żeby nie spotkać się ze zdecydowaną kontrakcją. Jak tłumaczy, Kreml stara się działać w tzw. szarej strefie poniżej progu reakcji. - Nie można na to pozwalać - apeluje nasz rozmówca.
Rosja naruszyła przestrzeń powietrzną Polski
Premier Donald Tusk poinformował, że do Polski wleciało 19 dronów. Do tej pory MSWiA poinformowała o znalezieniu szczątków kilkunastu maszyn. Zostały one znalezione na terenie województw mazowieckiego, lubelskiego, łódzkiego i warmińsko-mazurskiego. W związku z tym Polska złożyła wniosek o uruchomienie procedury artykułu 4. Traktatu Sojuszu Północnoatlantyckiego.
- Tusk po spotkaniu z europejskimi liderami. "Propozycje konkretnego wsparcia"
- Rozmowa Trumpa z Nawrockim dobiegła końca. Trwała kilkanaście minut
- Trump zabrał głos ws. dronów nad Polską. "Zaczynamy"
***
Z Danielem Friedem, byłym ambasadorem USA w Polsce, rozmawiała Agnieszka Kamińska, PolskieRadio24.pl
Daniel Fried to amerykański polityk i dyplomata, w latach 1997-2000 ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce. W latach 2005-2009 pełnił funkcję zastępcy sekretarza stanu do spraw europejskich i euroazjatyckich. Wcześniej, w latach 1990-1993, był doradcą politycznym w ambasadzie USA w Warszawie. W latach 1993-1997 był członkiem Rady Bezpieczeństwa Narodowego, pełnił funkcję Specjalnego Asystenta prezydenta Billa Clintona.
Od stycznia 2001 r. do maja 2005 r. Daniel Fried pełnił funkcję doradcy prezydenta USA George'a W. Busha jako specjalny asystent prezydenta, a także pracował w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych.
Po agresji Rosji na Ukrainę był koordynatorem Departamentu Stanu USA w sprawie sankcji - od 2013 roku. Obecnie przeszedł już na emeryturę w dyplomacji, ale jest wciąż aktywny jako ekspert i znawca polityki, zwłaszcza USA, Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej, m.in. w ramach think tanku Atlantic Council.
"Wybitny specjalista w dziedzinie sowietologii, studiów rosyjskich oraz zagadnień dotyczących Europy Środkowo-Wschodniej. Odegrał kluczową rolę w przyjęciu do NATO nowych członków, między innymi Polski" - napisano w uzasadnieniu przyznania mu, jako pierwszej osobie w historii, Medalu im. Jana Karskiego w styczniu 2023 roku. Zaznaczono, że b. ambasador w Polsce wspiera także Ukrainę, która broni się przed rosyjską agresją. Daniel Fried, który współpracował z Janem Karskim, mówił podczas ceremonii przyznania mu medalu, że ważne jest, aby dziedzictwo budowania wzajemnych dobrych relacji kontynuowały następne pokolenia.