Rosyjska ropa w tarapatach. Sankcje zmuszają Łukoil do drastycznych kroków

Rosyjski koncern naftowy Łukoil zamierza sprzedać swoje zagraniczne aktywa. Jak podają rosyjskie media państwowe, decyzja została podjęta po tym, jak Stany Zjednoczone oraz Unia Europejska nałożyły sankcje na Łukoil i inny rosyjski koncern paliwowy, Rosnieft.

2025-10-28, 09:38

Rosyjska ropa w tarapatach. Sankcje zmuszają Łukoil do drastycznych kroków
Łukoil sprzedaje zagraniczne aktywa po tym, jak USA i UE nałożyły sankcje. Foto: PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV

Zagraniczne aktywa Łukoilu idą pod młotek. Rosyjski gigant podjął decyzję

Jako pierwsze zareagowały firmy z Chin, zawieszając import rosyjskiej ropy dostarczanej drogą morską. Jak tłumaczono w Pekinie, chodzi o nienarażanie się na sankcje wtórne. Agencja RBK napisała, że w Łukoilu już rozpoczęła się procedura sprawdzania ofert od potencjalnych kupców.

Według "Wall Street Journal" Donald Trump otrzymał trzy koncepcje sankcji. Nie zdecydował się ani na najostrzejszą, ani na najlżejszą. Wybrał natomiast wariant pośredni, który ma dotknąć rosyjski sektor naftowy - konkretnie Rosnieft i Łukoil, oraz 34 zależne od nich spółki. 

- Po prostu poczułem, że nadszedł czas. Długo czekaliśmy - powiedział amerykański prezydent, komentując nałożenie sankcji. W istocie Donald Trump długi czas odgrażał się poważnymi konsekwencjami dla Rosji. Wielokrotnie przekładał jednak termin wdrożenia realnych działań, wierząc, że Władimir Putin poważnie potraktuje kwestię zakończenia konfliktu z Ukrainą. 

Biały Dom nie odstąpił od celu, jakim jest skłonienie do negocjacji rosyjskiego dyktatora, co podkreślał sekretarz stanu USA Marco Rubio. - Nadal chcielibyśmy spotkać się z Rosjanami. Prezydent od miesięcy powtarzał, że jeśli nie osiągniemy postępów w sprawie porozumienia pokojowego, to w pewnym momencie będzie musiał coś zrobić. Dzisiaj był dzień, w którym postanowił coś zrobić - tłumaczył. 

Sankcje USA na Rosję. Konsekwencje mogą być poważne

Nałożone sankcje mogą okazać się dotkliwe dla rosyjskiego sektora paliwowego. Trump ma jednak jeszcze duże pole do wywarcia presji na Putina. W grze pozostaje przekazanie Ukrainie rakiet Tomahawk, sankcje wtórne na firmy, które prowadzą interesy z rosyjskimi gigantami naftowymi, czy objęcie sankcjami "floty cieni". 

Trump pomija pewne kwestie, ponieważ nadal bardzo zależy mu na porozumieniu z Putinem. Jest po prostu sfrustrowany tym, że Putin wciąż nie realizuje jego planów - ocenił wysłannik Trumpa na Ukrainę podczas jego pierwszej kadencji Kurt Volker.

Jak jednak stwierdził, skłonienie Putina do realnych negocjacji wymagałoby znacznie dotkliwszych sankcji. Jednym z takich czynników mogłoby być przekazanie Ukrainie pocisków Tomahawk. Inni urzędnicy z USA twierdzą natomiast, że nawet wybrana przez Trumpa "opcja pośrednia" może okazać się przełomowa. Rosyjska gospodarka znajduje się w trybie wojennym. Jest niestabilna i silnie związana z sektorem naftowym i gazowym

Czytaj także:

Źródła: Polskie Radio/PAP/mg

Polecane

Wróć do strony głównej