Tajfun Kalmaegi spustoszył Filipiny. Prezydent ogłosił stan klęski żywiołowej
Prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr ogłosił w kraju stan klęski żywiołowej po przejściu tajfunu Kalmaegi. Żywioł pochłonął co najmniej 140 ofiar i zniszczył tysiące domów. Najbardziej ucierpiała prowincja Cebu, gdzie całe miasta znalazły się pod wodą.
2025-11-06, 14:50
Stan klęski żywiołowej. Filipiny liczą straty
Decyzję o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej prezydent Marcos Jr podjął po analizie raportów o skali zniszczeń w środkowej części kraju. Najcięższa sytuacja panuje w prowincji Cebu, gdzie tajfun spowodował rozległe powodzie i osunięcia ziemi, które zniszczyły tysiące domów oraz hektary upraw.
Benison Estareja z narodowej służby meteorologicznej powiedział w rozmowie z agencją AFP, że opady deszczu po huraganie Kalmaegi były 1,5 razy większe niż te, których Cebu zazwyczaj doświadcza w listopadzie. Pokreślił, że jest to zjawisko obserwowane raz na 20 lat. W jego opinii do tak dużej liczby ofiar śmiertelnych przyczynił się wysoki poziom urbanizacji terenów dotkniętych kataklizmem.
Liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 140. Biuro obrony cywilnej poinformowało w czwartek rano o 114 ofiarach śmiertelnych, natomiast władze jednej z prowincji (nie wymienionej z nazwy) potwierdziły śmierć kolejnych 28 osób - przekazała AFP. Wiele osób wciąż uznaje się za zaginione. Rząd określa Kalmaegi jako najtragiczniejszy tajfun, jaki w tym roku nawiedził archipelag. W ubiegłym roku tajfun Trami spowodował śmierć 191 osób.
Filipiny nawiedza rocznie około 20 burz i tajfunów. Krajowe służby meteorologiczne ostrzegają, że z powodu zjawiska La Nina (red. anomalia pogodowa polegająca na utrzymywaniu się ponadprzeciętnie niskiej temperatury na powierzchni wody) do końca roku archipelag może nawiedzić jeszcze od trzech do pięciu cyklonów tropikalnych. Według naukowców zmiany klimatu, spowodowane działalnością człowieka, sprawiają, że ekstremalne zjawiska pogodowe występują częściej i są bardziej niszczycielskie.
Kalmaegi nie słabnie. Wietnam szykuje się na uderzenie
Kalmaegi nadal przybiera na sile i w czwartek wieczorem ma uderzyć w środkowy Wietnam. Krajowa służba meteorologiczna w Hanoi ostrzega, że tajfunowi towarzyszyć mogą fale sięgające nawet 8 metrów wysokości i porywisty wiatr, który może spustoszyć wybrzeże.
Władze rozpoczęły szeroko zakrojoną ewakuację mieszkańców terenów nadmorskich, a w kilku prowincjach ogłoszono stan gotowości. Z powodu trudnych warunków pogodowych zamknięto już sześć lotnisk i odwołano ponad 50 lotów. Wicepremier Tran Hong Ha określił Kalmaegi jako "niebezpieczny" i "bardzo nietypowy", apelując do lokalnych władz o pełną mobilizację służb ratunkowych.
Meteorolodzy podkreślają, że to jeden z najsilniejszych tajfunów w regionie w ostatnich latach. Według prognoz, po przejściu nad wybrzeżem Kalmaegi może przynieść intensywne opady deszczu i gwałtowne wichury również w głębi kraju.
Czytaj także:
- Wojska USA w Syrii. Niedługo zameldują się w bazie w Damaszku
- Luwr okradziony przez hasło? Każdy mógł je zgadnąć
- Hanau. Swastyki namalowane krwią na autach i budynkach, rusza śledztwo
Źródło: Polskie Radio/PAP