Eksplozja na trasie Warszawa-Lublin. Rutte: Sojusz śledzi sprawę

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte poinformował, że pozostaje w kontakcie z polskimi władzami w sprawie eksplozji, która uszkodziła tory na trasie Warszawa-Lublin. Jak podkreślił, Sojusz oczekuje na wyniki prowadzonego śledztwa.

2025-11-17, 14:59

Eksplozja na trasie Warszawa-Lublin. Rutte: Sojusz śledzi sprawę
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte . Foto: Geert Vanden Wijngaert/Associated Press/East News

Tory uszkodzone w wyniku eksplozji. NATO czeka na wyniki śledztwa 

Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte był pytany o tę kwestię w poniedziałek podczas konferencji prasowej w siedzibie Sojuszu. - Oczywiście jesteśmy w bliskim kontakcie z polskimi władzami. NATO i Polska intensywnie współpracują w tej sprawie, teraz musimy poczekać na wyniki śledztwa - powiedział. 

Do zdarzenia doszło w niedzielę w pobliżu stacji PKP Mika w powiecie garwolińskim. Uszkodzenie zgłosił maszynista, a pociąg zatrzymał się tuż przed wyrwą w torowisku. W chwili zdarzenia w pociągu znajdowało się dwóch pasażerów oraz kilku członków obsługi. Nikt nie odniósł obrażeń.

Premier na miejscu zdarzenia. "Sprawa jest bardzo poważna"

Mazowiecka policja przekazała, że wstępne oględziny wykazały uszkodzenie toru, które uniemożliwiło dalszy przejazd i doprowadziło do zatrzymania pociągu. Szef rządu Donald Tusk był na miejscu zdarzenia w poniedziałek rano, a jego wypowiedź w formie nagrania wideo została udostępniona PAP przez CIR.

- Jesteśmy w miejscu eksplozji niedaleko Garwolina, niedaleko stacji Mika, eksplozji która miała najprawdopodobniej na celu wysadzenie pociągu na trasie Warszawa-Dęblin - powiedział Tusk i dodał, że mamy do czynienia z aktem dywersji. - Na szczęście nie doszło do tragedii, ale sprawa jest bardzo poważna - stwierdził szef rządu.

Przekazał, że na miejscu jest policja, CBŚ, prokuratura i eksperci, którzy badają każdy szczegół tej sprawy. - Niestety, jak wiemy już w tej chwili, do podobnego zdarzenia mogło dojść również na południowy-wschód od tego miejsca, na tej samej trasie kolejowej, gdzie również mieliśmy do czynienia z próbą destabilizacji i zniszczeniami infrastruktury kolejowej, która także mogła doprowadzić do katastrofy kolejowej - dodał premier.

Szef rządu zamieścił też wpis na platformie X. "Wysadzenie toru kolejowego na trasie Warszawa-Lublin to bezprecedensowy akt dywersji wymierzony w bezpieczeństwo państwa polskiego i jego obywateli. Trwa śledztwo. Tak jak w poprzednich tego typu przypadkach, dopadniemy sprawców, niezależnie od tego, kto jest ich mocodawcą" - zapewnił Tusk.

Miejsce zdarzenia i 120-kilometrowy odcinek torowiska przeszukują również żołnierze Wojska Polskiego - do zadania zostali skierowani między innymi żołnierze 25. Batalionu Lekkiej Piechoty z Zamościa.

Czytaj także: 

Źródło: Polskie Radio/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej