Łukaszenka daje Litwie ultimatum. "Polska będzie następna"
Aleksander Łukaszenka postawił ultimatum - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Paweł Łatuszka, wicepremier w rządzie Swiatłany Cichanouskiej. Dyktator przetrzymuje setki ciężarówek litewskich firm i wysunął listę roszczeń jako warunek ich zwrotu. Paweł Łatuszka ostrzega: jeśli Unia Europejska nie zareaguje na ten szantaż, dyktator zacznie wysuwać nowe żądania wobec kolejnych krajów, w tym Polski. - Łukaszenka realizuje strategię Putina - dodaje opozycjonista.
2025-12-12, 09:32
- Łukaszenka zatrzymał na Litwie setki ciężarówek. Nałożył na nie przymusowe "opłaty parkingowe" i nie oddaje pojazdów.
- W swojej wypowiedzi na Radzie Bezpieczeństwa Aleksander Łukaszenka uzależnił zwrot pojazdów od oddania zajętych przez Litwę ok. 20 pojazdów objętych sankcjami, zwrotu środków za budowę terminala w Kłajpedzie, przywrócenia działalności sanatorium na terenie Litwy. W tej samej wypowiedzi wyrażał też swoje niezadowolenie z istnienia "alternatywnego rządu" opozycji, a ten znajduje schronienie w Polsce i na Litwie. Mówił też o przygotowaniach do wojen.
- Opozycja białoruska ostrzega, że brak reakcji na ultimatum Łukaszenki spowoduje, że dyktator zacznie szantażować także inne kraje i eskalować żądania.
Balony paraliżują Litwę
10 grudnia br. Litwa ogłosiła stan wyjątkowy. Balony wysyłane z Białorusi od kilku miesięcy zakłócają ruch na lotnisku w Wilnie, położonym blisko granicy. Trwa to od października. Według danych z początku grudnia w tym roku na terytorium Litwy wleciało co najmniej 600 balonów.
To nie koniec problemów. Aleksander Łukaszenka zatrzymał na Białorusi setki litewskich ciężarówek. Stało się to 29 października, gdy Litwa zamknęła granice z Białorusią w ramach retorsji po serii nalotów balonów. Mińsk zatrzymał wówczas na swoim terenie pojazdy jadące w tranzycie. Nie pozwolił ich odebrać po 20 listopada, gdy Wilno otworzyło granice.
Teraz dyktator każe płacić haracz za "parking", według relacji Litwinów, to nawet 120 euro za dobę. Przewoźnicy litewscy zorganizowali protesty i są źli na swój rząd. Podczas gdy władze Litwy mają dane o setkach ciężarówek uwięzionych na Białorusi, to przewoźnicy o kilku tysiącach, z zaznaczeniem, że to dane szacunkowe.
Ultimatum Łukaszenki
Aleksander Łukaszenka podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa 9 grudnia br. sugerował, że zwrot ciężarówek jest uzależniony od wypełnienia jego żądań. - W istocie Łukaszenka postawił ultimatum - mówi nam Paweł Łatuszka. Do Wilna dyktator kierował roszczenia dotyczące m.in. portu w Kłajpedzie, sanatorium na terenie Litwy i pojazdów objętych sankcjami, które zatrzymano na Litwie. Do tego w swojej nieco chaotycznej wypowiedzi prawdopodobnie po raz pierwszy publicznie przyznał, że istnieje "alternatywny białoruski rząd" na uchodźstwie. Ale mówiąc o nim, de facto kierował swoje pretensje nie tylko przeciw Litwie, ale i Polsce.
Co dokładnie powiedział Łukaszenka? "Mówią, oddajcie nam pojazdy. To proszę, bierzcie. Tylko oddajcie nam 20 czy 17 samochodów, które ukradliście. Wozy strażackie, które dostarczano do Zimbabwe. Przywróćcie działalność naszego sanatorium, w którym leczyliśmy dzieci z Czarnobyla (mowa o sanatorium Białoruś w Druskiennikach, objętym sankcjami, red.). W zasadzie odebrali sanatorium dzieciom. I oddajcie nam pieniądze, które zapłaciliśmy za budowę portu (Belaruskali posiadało 30 procent udziałów w terminalu przeładunkowym w Kłajpedzie, pisze białoruski portal internetowy Zerkalo, red.)" - mówił dyktator.
Stwierdził, że nie trzeba do rozwiązania tych spraw "przyciągać Amerykanów, Rosjan, Ukraińców", a jeśli Litwa chce normalnych relacji z Mińskiem, to trzeba usiąść do stołu rozmów.
Łukaszenka oznajmił chwilę później, że tworzony jest "alternatywny rząd", tak określił gabinet Swiatłany Cichanouskiej. - Jak powinniśmy na to reagować? - pytał. A niedługo potem dodał, że Białoruś nie chce wojny, ale musi się do niej przygotowywać.
Ultimatum i szantaż: Łukaszenka może wysuwać nowe roszczenia
Paweł Łatuszka tłumaczy w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl, że Aleksander Łukaszenka mówił m.in. o zwrocie pojazdów objętych sankcjami, które reżim chciał wysłać do Zimbabwe, ale zatrzymała je Litwa. Widać też, że bardzo chciałby mieć wpływ na port w Kłajpedzie.
Jak mówi nam Paweł Łatuszka, Aleksander Łukaszenka chce zmusić Litwę, by rozpoczęła negocjacje polityczne. Chciałby też upokorzyć litewski rząd, skłonić Wilno do zmiany polityki, sprawić, by władze Litwy zainicjowały zniesienie sankcji UE.
- Jeżeli w tej trudnej sytuacji Litwy kraje Unii Europejskiej nie wykażą solidarności z Wilnem, jeżeli nie będzie odpowiednio ostrej odpowiedzi na te działania, to ofiarą reżimu padnie kolejny kraj. Łukaszenka jako szantażysta będzie prowadził taką polityką w stosunku do innych krajów - mówił.
Pytany o operacje Mińska z wykorzystaniem balonów, opozycjonista wskazuje, że z pewnością te działania są pod kontrolą służb specjalnych Łukaszenki. Wszystko to ma służyć destabilizacji społeczeństwa. - To jest strategia Kremla, którą realizuje Łukaszenka, jako wierny sojusznik Putina - wskazał Paweł Łatuszka.
Działania hybrydowe na Litwie
Od 9 grudnia na terenie Litwy obowiązuje stan wyjątkowy z powodu wykrycia balonów zawierających przemyt z Białorusi, co zagraża interesom bezpieczeństwa narodowego kraju. Były szef MSZ Litwy Linas Linkevicius powiedział portalowi PolskieRadio24.pl, że Wilno stara się o reakcję NATO i Unii Europejskiej na te wydarzenia. Podkreślił, że Aleksander Łukaszenka współdziała z Władimirem Putinem w działaniach wojennych. Działania Białorusi określił jako akt hybrydowy i próbę aktu terroru.
Jest to także naruszenie przestrzeni powietrznej. Wedle słów prezydenta Litwy Gitanasa Nausedy, balony jest bardzo trudno zestrzelić, gdy lecą z prędkością 100-200 km na godzinę. Prezydent Litwy Gitanas Nausėda zapowiedział też w litewskich mediach, że Litwa zastanowi się, jakie ma na terenie swojego kraju białoruskie aktywa i jakie opcje są możliwe w tej dziedzinie - chodzi o zamrożenie lub konfiskatę.
UE szykuje sankcje, USA obiecują pomoc
Litewska premier Inga Ruginiene mówiła 4 grudnia, że działania, które mają miejsce z użyciem balonów, powinny zostać uznane za ataki terrorystyczne. Zapowiadała też, że USA mają wesprzeć Wilno w kwestii odzyskania ciężarówek z Białorusi.
Tymczasem Unia Europejska przygotowuje sankcje wobec władz Białorusi w odpowiedzi na "hybrydowy atak reżimu Łukaszenki". Zapowiedziała to 1 grudnia szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen po rozmowie z prezydentem Litwy.
Rząd Swiatłany Cichanouskiej i szantaż Łukaszenki
Paweł Barkouski, członek Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Swiatłany Cichanouskiej, przedstawiciel ds. odrodzenia narodowego, przytoczył opinię jednego z ukraińskich komentatorów. Ten stwierdził, że Mińsk nie odważyłby się wypuszczać żadnych balonów za granicę Ukrainy, bo musiałby się liczyć z odpowiedzią zbrojną, np. z atakiem na rafinerię w Mozyrzu.
Paweł Barkouski zastanawia się także, czy przedłużający się impas, spowodowany brakiem środków na finansowanie ochrony dla gabinetu Swiatłany Cichanouskiej na Litwie, może być spowodowany szantażem Aleksandera Łukaszenki. Jak dodaje, nakłady finansowe nie wydają się bardzo duże, a Litwa uzyskuje duże korzyści polityczne z racji goszczenia rządu Swiatłany Cichanouskiej w swojej stolicy. W związku z brakiem ochrony rząd na uchodźstwie nie funkcjonuje w zwykłym trybie. Media białoruskie piszą o tym, że rozważane jest przeniesienie siedziby do Warszawy. Sytuacja jest niejasna od tygodni.
Paweł Barkouski zaznaczył, że Litwa jest teraz głównym oponentem Łukaszenki. Aktywnie broni swoich spraw w trybunałach międzynarodowych. Złożyła wniosek do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze o wszczęcie śledztwa w sprawie sytuacji na Białorusi.
Reżim Aleksandera Łukaszenki popełnia zbrodnie przeciw ludzkości, takie jak przymusowe deportacje, prześladuje swoich obywateli. Do części tych działań doszło na terytorium Litwy. W maju 2025 Litwa pozwała też Białoruś do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości za szkody wyrządzone przez kryzys migracyjny. Opozycjonista ostrzega, że brak ostrej reakcji na roszczenia Łukaszenki sprawi, że powiększy listę swoich żądań.
Czytaj także:
Źródło:PolskieRadio24.pl/inne/agkm