Boją się wystawić choinki albo szopki bożonarodzeniowej. Radykalny islam naciera we francuskich szkołach

2021-01-16, 15:40

Boją się wystawić choinki albo szopki bożonarodzeniowej. Radykalny islam naciera we francuskich szkołach
zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP/Leszek Szymański

Nie można wystawić choinki albo bożonarodzeniowej szopki, bo to obraża muzułmańską mniejszość. Nie można opowiedzieć dzieciom bajki o trzech świnkach, bo to w islamie zwierzęta uznawane za nieczyste. Francuscy nauczyciele alarmują, że w konfrontacji z radykalnymi wyznawcami islamu, państwo pozostawiło ich bezbronnymi. 

Zdaniem wielu francuskich nauczycieli państwo nie zapewnia im wystarczającej ochrony  przed radykalnymi wyznawcami islamu. 49 proc. osób uczących w szkołach nakłada na siebie autocenzurę, by nie mieć problemów z muzułmanami. Liczba ta znacząco rośnie w szkołach znajdujących się na obrzeżach miast, które zdominowane są przez wyznawców islamu.

Powiązany Artykuł

PAP_Francja_1200.jpg
Atak nożownika we Francji. Mer Nicei: trzeba zrobić wszystko, by zniszczyć islamofaszyzm

Na coraz większe zdominowanie francuskiego szkolnictwa przez radykalny islam wskazuje sondaż przeprowadzony w grudniu przez Francuski Instytut Badania Opinii Publicznej (Ifop) na zlecenie Fundacji Jean-Jaurès.

Czytaj także: 

Wynika z niego, że rośnie liczba nauczycieli, którzy unikają w szkole tematów związanych w jakikolwiek sposób z wiarą i religią, by "nie prowokować incydentów w klasie". W ciągu dwóch lat ich liczba wzrosła o 11 proc. (39 proc. w 2018, 49 proc. w grudniu 2020), a w szkołach zdominowanych przez wyznawców islamu aż o 30 proc. (70 proc. nauczycieli deklaruje autocenzurę w kwestiach religijnie drażliwych). Jeden na pięciu nauczycieli wyznaje, że został skonfrontowany z roszczeniami muzułmanów dotyczącymi posiłków na stołówce, zasadami postępowania w czasie zajęć sportowych czy innych lekcji.

- Wszyscy nauczyciele muszą stawiać czoło tej rzeczywistości. Nadszedł najwyższy czas, by władze państwa i odpowiedzialni za system szkolnictwa zechcieli zdać sobie wreszcie sprawę z postępującego natarcia radykalnego islamu w całej Francji – podkreśla Iannis Roder, dyrektor obserwatorium ds. edukacji w Fundacji Jean-Jaurès.

REKLAMA

Obawy nauczycieli wzrosły

Po tym, jak ubiegłym roku muzułmanin ściął głowę nauczycielowi Samuelowi Paty’iemu, za pokazywanie na lekcjach karykatur Mahometa obawy nauczycieli wzrosły. Wielu z nich nie wzięło udziału w minucie ciszy, by oddać zamordowanemu hołd, wymawiając się pilnymi obowiązkami.

- Czujemy się pozostawieni na pastwę losu. Ode mnie rodzice uczniów zażądali wręcz, bym nie czytała ich dzieciom bajki o «Trzech małych świnkach», bo są to zwierzęta nieczyste w islamie – mówi jedna z francuskich przedszkolanek, która brała udział w sondażu.

Dodaje, że w jej placówce nie ma mowy o ustawieniu choinki czy bożonarodzeniowej szopki, choć u niej większość przedszkolaków to wciąż chrześcijanie. O tym, jak trudna jest sytuacja może świadczyć fakt, że z dziedzińca szkoły w miejscowości Isère usunięto wielowiekową figurkę Matki Boskiej. Według dyrektor szkoły była to forma uczczenia pamięci zamordowanego przez muzułmanów nauczyciela Samuela Paty'ego.

Fundacja Jean-Jaurès podkreśla, że coraz większa ustępliwość wobec islamu i jego usprawiedliwianie, a zarazem rosnąca wrogość wobec chrześcijaństwa stanowią mieszkankę wybuchową dla szkolnictwa we Francji.

REKLAMA

Vaticannews.va, Beata Zajączkowska, bartos

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej