Zamieszki we Francji po ogłoszeniu wyników wyborów. Aktywiści starli się z policją

W Paryżu, Lyonie, Nantes i Rennes lewicowi aktywiści manifestowali przeciwko wynikom II tury wyborów prezydenckich we Francji. Tłum składający się głównie z młodych ludzi zgromadził się w centralnej dzielnicy miasta Chatelet. Doszło do zamieszek z policją, a relacje w mediach społecznościowych pokazują, że policja użyła przeciwko demonstrantom gazu łzawiącego.

2022-04-25, 01:09

Zamieszki we Francji po ogłoszeniu wyników wyborów. Aktywiści starli się z policją

Na Placu Republiki w Paryżu zebrało się kilkuset demonstrantów, którzy zapewnią, że kolejna kadencja prezydenta Emmanuela Macrona rozpocznie się od protestów nawiązujących do demonstracji "Nuit Debout". Do zamieszek doszło również w okolicy Chatelet.

- Bez względu na to, z jakiego ruchu społecznego pochodzisz; czy jesteś antifą, "żółtą kamizelką", feministką, czy ekologiem, bez względu na rodzaj ideologii (…), potrzebujemy zmobilizować Francję. Macron musi wiedzieć, że jesteśmy gotowi! - krzyczał jeden z przywódców protestów ubrany w kurtkę "Paris antifa".

Zamieszki w centrum Rennes

Do incydentów doszło również w centrum Rennes, gdzie kilkaset osób demonstrowało przeciwko wynikowi drugiej tury wyborów prezydenckich, łamiąc zakaz demonstracji wprowadzony przez lokalną prefekturę. Siły bezpieczeństwa wystrzeliły gaz łzawiący w pobliżu kanału przecinającego miasto, w którym zgromadziły się setki demonstrantów.

W Nantes wczesnym wieczorem ulicami centrum miasta wyruszyła demonstracja licząca od 400 do 500 osób z transparentem, na którym stwierdzono, że "Potrzebna jest rewolucja". Do zamieszek z policją doszło również w Lyonie, gdzie manifestanci zaatakowali posterunek policji.

REKLAMA

Macron zdominował Le Pen

Według badań exitt poll, urzędujący prezydent Francji Emmanuel Macron wygrał drugą turę wyborów prezydenckich, pokonując liderkę partii Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen. Opublikowane tuż po zamknięciu lokali wyborczych sondażowe wyniki wskazują, że Macron zdobył ok. 58 proc. głosów. Na Marine Le Pen głosowało 42 proc. wyborców.

Frekwencja wyborcza w dzisiejszym głosowaniu wyniosła mniej więcej 72 proc. Jest to drugi najgorszy wynik w historii bezpośrednich wyborów prezydenckich we Francji. Niższą frekwencję odnotowano tylko w 1969 roku.

Czytaj również:

nt

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej