Ukraina nie będzie prowadzić negocjacji z Rosją. Powód? Anektowanie wschodnich ziem przez Putina

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wdrożył decyzję Rady Bezpieczeństwa Narodowego o niemożności negocjacji z Putinem.

2022-10-04, 14:22

Ukraina nie będzie prowadzić negocjacji z Rosją. Powód? Anektowanie wschodnich ziem przez Putina

Tekst dekretu stwierdza, że zgodnie z art. 107 Konstytucji Ukrainy postanawia się: Wdrożyć decyzję Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy z dnia 30 września „w sprawie działań Ukrainy w odpowiedzi na próbę anektowania przez Federację Rosyjską terytoriów państwa ukraińskiego".

W rezolucji zwrócono uwagę na brak możliwości prowadzenia negocjacji z prezydentem Federacji Rosyjskiej. Polecono również zatwierdzić wspólny apel prezydenta Ukrainy, przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy oraz premiera Ukrainy do NATO.

W kontekście eskalacji działań ze strony Federacji Rosyjskiej ukraińska Rada Ministrów została zobowiązana do wzmocnienia zdolności obronnych kraju poprzez zapewnienie większych dostaw pomocy wojskowej i technicznej.

Wcześniej Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że Ukraina jest gotowa do dialogu z Rosją, ale z innym przywódcą.

REKLAMA

Rosja przejmie dowodzenie nad białoruską armią?

Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, nie wykluczył, że wojskowi rosyjscy na Białorusi będą próbowali pozbawić Alaksandra Łukaszenkę dowodzenia armią. W ten sposób skomentował kierowanie na Białoruś nowych poborowych z Rosji.

W opublikowanej we wtorek rozmowie z ukraińską agencją UNIAN Podolak nawiązał do doniesień, że Białoruś przygotowuje się do zakwaterowania 20 tys. rosyjskich poborowych. "Może dojść do pewnych prób z ich strony - może nawet do wewnętrznego buntu. Jeden ze scenariuszy, który rozpatrujemy jako całkiem poważny, jest taki, że po nasyceniu białoruskich jednostek wojskowych Rosjanie spróbują urządzić bunt i przejąć od Łukaszenki kierowanie żołnierzami" - powiedział doradca.

Zapewnił, że Ukraina kontroluje sytuację na granicy z Białorusią. Wskazał, że Moskwa domaga się od Państwa Związkowego - które tworzą Rosja i Białoruś - "bardziej intensywnego udziału w wojnie".

Czytaj też:

PAP/MN

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej