Parada w Nowym Jorku, cukierki od prezydenta Bidena w Waszyngtonie. Tak Amerykanie bawili się w Halloween
Ulicami Nowego Jorku przeszła w poniedziałek coroczna parada hallloweenowa , która w tym roku odbyła się już po raz 49. Ludzi przebranych za czarownice, czy tańczące kościotrupy, podziwiały zebrane, również poprzebierane, tłumy. Haloween swiętowany był także w Białym Domu, gdzie w zwyczajową grę "cukierek albo psikus" bawił się sam prezydent USA Joe Biden.
2022-11-01, 13:44
Tegoroczną, 49. Village Halloween Parade oglądał polski rysownik, artysta i jeden z najważniejszych ilustratorów "New York Timesa", Janusz Kapusta. - Kiedy 41 lat temu wylądowałem w Ameryce, było to wydarzenie, które sprawiło, że zakochałem się w Nowym Jorku, jego energii i potencji - wspominał.
- Polubiłem tych ludzi, którzy nadali śmierci jakby inny wymiar. Radowali się istnieniem, byciem sobą - przyznał.
Jak dodał, najbardziej uderzyło go, że i występujący w obecnej paradzie i ci, którzy się jej przyglądali, mieli telefony komórkowe, dzwonili do siebie, fotografowali, świecili tymi urządzeniami. - 41 lat temu urzekł mnie człowiek, a teraz zafascynowało uczestnictwo technologii. Wtedy było oko i drugi człowiek, teraz między nich bezczelnie wkroczyła kamera i-Phona czy Androida - dodał Kapusta.
Ucieczka od tego, co złe
Na paradzie zwracała uwagę i kreatywność i inwencja kostiumów. Rzucała się też w oczy różnorodność wieku, narodowości i ras jej uczestników. - Tegoroczny temat, "Wolność", został zainspirowany nie przez mieszkańców Nowego Jorku, ale przez ich potrzebę doświadczenia miejsca, w którym zabawa jest głównym celem; poczucia radości i wolności bycia tym, kim się jest - oceniła dyrektor artystyczna parady Jeanne Fleming.
REKLAMA
Jak tłumaczyła na przestrzeni całej historii, gdy Ameryka borykała się z trudnościami, ludzie biegli na paradę, bo to poszerzało zakres ich wolności. Mogli zapomnieć o tym, co złe i cieszyć się tym, co było tuż przed nimi.
Cukierek od prezydenta
W poniedziałek halloweenowych przebierańców w Białym Domu powitali prezydent Joe Biden i pierwsza dama Jill Biden. Amerykański przywódca był po raz pierwszy gospodarzem tego wydarzenia od czasu objęcia urzędu. Do Bidenów dołączyli krewni, w tym córka Naomi. Spotkali się z dziećmi wykrzykującymi tradycyjnie hasło trick-or-treat (cukierek albo psikus), aby otrzymać słodycze itp.
Joe Bidenowi, który odwiedził w minionym roku na Halloween Europę, szczególnie przypadło do gustu dziecko przebrane za torebkę z chipsami ziemniaczanymi. Pozował do zdjęcia z małym dzieckiem imitującym Buzza Astrala, postać z filmu "Toy Story" stworzonej przez Walta Disneya oraz firmę Pixar - zauważył Reuters.
Jak dodała agencja, przysmaki rozdawali też przedstawiciele m.in. Ministerstwa Edukacji, Ministerstwa Transportu, NASA, Secret Service, Korpusu Pokoju, Straży Pożarnej w Białym Domu oraz personelu Białego Domu.
REKLAMA
Postaci Disneya w Białym Domu
Podczas uroczystości Halloweenowej przechadzały się także po Białym Domu postacie Disneya - Doc McStuffins i Vampirina, bohaterowie programu telewizji publicznej PBS KIDS - Daniel Tiger, Osioł Hodie, Alma i Xavier Riddle oraz bohaterowie "Gwiezdnych Wojen" - Darth Vader i szturmowcy - wyliczył Reuters.
Południowy portyk Białego Domu zdobiły w poniedziałek jesienne kolory i dynie w różnych odcieniach. Nastrój wzbogacały piosenki "Ring of Fire", "Psycho" czy "Hall of the Mountain King".
Według Stowarzyszenia Historycznego Białego Domu wiążące się z maskaradą Halloween jest obchodzone w tym gmachu od połowy XX wieku.
Czytaj także:
- Skąd wzięło się Halloween?
- Małgorzata Nawrocka o Halloween: poznaliśmy to święto jako część kultury Zachodu
- "Ma korzenie staroceltyckie i pogańskie, a czasami wręcz satanistyczne". Duchowny o Halloween
PAP, IAR/ mbl
REKLAMA
REKLAMA