Wyborczy triumf Netanjahu coraz bliżej. Częściowe wyniki potwierdzają przewagę prawicowej koalicji

Po przeliczeniu 62 proc. głosów oddanych we wtorkowych wyborach parlamentarnych w Izraelu przewagę utrzymuje prawicowa koalicja popierająca byłego premiera Benjamina Netanjahu - poinformowała w środę izraelska Centralna Komisja Wyborcza, cytowana przez portal Times of Israel.

2022-11-02, 07:53

Wyborczy triumf Netanjahu coraz bliżej. Częściowe wyniki potwierdzają przewagę prawicowej koalicji
Prawicowa koalicja popierająca Benjamina Netanjahu będzie w stanie utworzyć większościowy rząd - wynika z badań exit poll i częściowych wyników wyborów. Foto: EPA/ABIR SULTAN

Według najnowszych przewidywań Netanjahu może liczyć na 69 miejsc w 120-osobowym Knesecie.

Według wcześniejszych sondaży exit poll publicznego nadawcy Kan i 13. kanału telewizji popierające Netanjahu partie prawicowe zdobyły 62 mandaty, dając byłemu premierowi szansę na stworzenie większościowego rządu.

Ułatwione zadanie

Niewiele poniżej progu wyborczego 3,25 proc. - z poparciem sięgającym 3,17 proc. - znajduje się lewicowa partia Merec. Pod progiem wyborczym plasują się również arabskie partie Raam i Balad (arab. Kraj).

Brak reprezentacji tych trzech partii w parlamencie - ocenił Times of Israel - wzmocni pozycję Netanjahu i ułatwi mu sformowanie gabinetu.

Poparcie partii nacjonalistycznych

Rząd Netanjahu reprezentuje interesy społeczności żydów ultraortodoksyjnych, może liczyć na poparcie partii skrajnie nacjonalistycznych.

- Dzisiaj, dzięki Bogu, Religijny Syjonizm przeszedł do historii - powiedział lider nacjonalistycznego sojuszu Religijny Syjonizm Becalel Smotricz podczas spotkania powyborczego.

- Udało nam się obalić zły rząd i z Bożą pomocą stworzymy rząd żydowski, nacjonalistyczny i syjonistyczny - dodał polityk, od którego poparcia będzie zależeć powstanie ewentualnego gabinetu Netanjahu.

REKLAMA

Nawoływanie do przemocy

Jego polityczny partner i jednocześnie najbardziej kontrowersyjny bohater kampanii wyborczej Itamar Ben Gwir wyraził nadzieję, że "oto nadszedł czas, byśmy powrócili do bycia panami we własnym domu".

Ben Gwir, który nazywany jest przez media "podżegaczem", konsekwentnie nawołuje do przemocy wobec Palestyńczyków, a także ich deportacji z Izraela. 

"Nie mieliśmy złudzeń"

Wyniki wyborów parlamentarnych w Izraelu pokazują "wzrost ekstremizmu i rasizmu" w izraelskim społeczeństwie - oświadczył premier Palestyny Mohammed Sztajeh w reakcji na prognozowane wyniki wyborów.

"Postęp skrajnie prawicowych partii religijnych w izraelskich wyborach...jest świadectwem wzrostu ekstremizmu i rasizmu w izraelskim społeczeństwie, od którego nasi ludzie cierpią od lat" – napisał Sztajeh w oświadczeniu opublikowanym przez władze Autonomii Palestyńskiej.

"Nie mieliśmy złudzeń, że izraelskie wybory wyłonią dla nas partnera dla pokoju" – dodał.

Wyborczy maraton

Obecne prognozy dotyczące podziału miejsc w Knesecie prawdopodobnie ulegną zmianie, gdy przeliczonych zostanie więcej głosów napływających z różnych regionów Izraela. 

To już piąte w ciągu niespełna czterech lat wybory parlamentarne w Izraelu.

Czytaj także:

IAR/PAP/fc/pp

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej