MSZ Niemiec usunęło niemal 500-letni krzyż z sali obrad G7. Szefowa resortu odcina się od tej decyzji
Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock wyraziła ubolewanie z powodu decyzji ministerstwa spraw zagranicznych o usunięciu historycznego krzyża z miejsca obrad szefów dyplomacji G7 w ratuszu w Monastyrze.
2022-11-05, 15:16
"Uznałabym to za dobrą decyzję, gdybyśmy go nie usunęli - powiedziała minister po piątkowym spotkaniu z szefami dyplomacji krajów grupy G7", podaje portal tygodnika "Spiegel". Baerbock podkreśliła, że "na pewno nie była to decyzja polityczna, ale oczywiście decyzja organizacyjna".
Baerbock powiedziała, że Sala Pokoju, w której obradowali goście, została gruntownie przebudowana, aby mogła być wykorzystana jako miejsce konferencji, "i jako część tej przebudowy, krzyż został faktycznie przeniesiony w inne miejsce". Krzyż jest częścią historii tego miejsca i dlatego powinien należeć do zabytkowej sali oznajmiła minister, prosiła też o zrozumienie, że jako szefowa resortu nie była osobiście zaangażowana w zmiany organizacyjne. "Niemniej jednak bardzo tego żałuję", powiedziała Baerbock.
Podczas dwudniowego spotkania zorganizowanego przez niemieckie MSZ ministrowie spraw zagranicznych G7 spotkali się m.in. w Sali Pokoju historycznego Ratusza. Na prośbę niemieckiego resortu historyczny 482-letni krzyż został stamtąd usunięty. Sala Pokoju to miejsce o dużym znaczeniu symbolicznym; to właśnie tam ponad 370 lat temu zawarto pokój westfalski, kończący wojnę trzydziestoletnią.
Decyzja MSZ spotkała się w Niemczech z dużą krytyką.
- "Inne kraje zamknęły granicę przed Rosjanami". Nowy ambasador Ukrainy apeluje do rządu Niemiec
- Wizyta Olafa Scholza w Pekinie. Ekspert z OSW: Chińczycy traktują to jako wyłom w spójności Zachodu
MN/PAP
REKLAMA