Skutki drakońskiej polityki "zero covid" w Chinach. 55-letnia kobieta wyskoczyła z 12. piętra
Śmierć 55-letniej kobiety, która prawdopodobnie wyskoczyła z okna na objętym lockdownem osiedlu na północy Chin, po raz kolejny podgrzała dyskusję o ludzkich kosztach stosowanej przez władze drakońskiej polityki "zero covid".
2022-11-07, 10:27
Do tragedii doszło 4 listopada w mieście Hohhot w regionie Mongolia Wewnętrzna. 55-latka o nazwisku Wang, która według relacji krewnych cierpiała na zaburzenia lękowe, zmarła po upadku z 12. piętra budynku na osiedlu objętym lockdownem covidowym. Córka kobiety przez kilka godzin usiłowała wezwać pomoc.
Incydent stał się jednym z głównych tematów dyskusji w chińskich mediach społecznościowych, głównie dlatego, że budynek Wang był otoczony płotami, uniemożliwiającymi mieszkańcom wyjście nawet w sytuacjach awaryjnych – podkreślił portal What’s On Weibo, który opisał sprawę w niedzielę wieczorem.
Na podstawie relacji w sieciach społecznościowych portal zrekonstruował przebieg wydarzeń. Wynika z niego, że córka Wang już około godz. 10 rano czasu miejscowego zawiadomiła administrację budynku o załamaniu nerwowym matki. Później ponownie prosiła o pomoc, której jednak nie udzielono. Około godz. 18 Wang zginęła w wyniku wypadnięcia z okna w sypialni, w czasie, gdy jej córka wyszła do innego pomieszczenia, by naładować telefon – podał What’s on Weibo.
Oświadczenie lokalnych władz
Lokalne władze Hohhotu wydały w niedzielę oświadczenie, w którym przyznały, że krewni kobiety przed jej śmiercią kontaktowali się z pracownikami społecznymi i dzwonili na telefon alarmowy. "Dochodzenie wykazało, że administracja budynku i pracownicy społeczni zareagowali powolnie i niewłaściwie oraz nie byli wyczuleni na sytuacje awaryjne" – dodano.
REKLAMA
Hongkoński dziennik "South China Morning Post" podkreślił, że kierownictwo chińskiej służby zdrowia ostrzegały niedawno lokalne władze miast i prowincji, aby unikały nadmiernych ograniczeń. Ostrzeżenie wydano na fali rosnącego niezadowolenia społecznego z powodu polityki "zero covid".
Nie był to pierwszy tragiczny wypadek, który wywołał oburzenie w związku z surowymi restrykcjami. Na początku listopada trzyletni chłopiec zmarł w mieście Lanzhou w wyniku zatrucia czadem. Próby ratunku znacznie opóźniły się z powodu lockdownu. W październiku media informowały o śmierci 14-letniej dziewczyny, której nie udzielono na czas pomocy w rządowym ośrodku kwarantanny covidowej w prowincji Henan. W styczniu w mieście Xian kobieta w zaawansowanej ciąży straciła dziecko przy bramie szpitala, do którego nie została wpuszczona z powodu nieaktualnego testu na COVID-19.
- Koronawirus w Polsce. Libura: łagodność kolejnych fal to także wynik naszych działań
- Czwarta dawka szczepionki przeciw COVID-19. Kraska apeluje: nie czekajmy
Zobacz także: minister zdrowia Adam Niedzielski w Programie 3 Polskiego Radia
pap/koz
REKLAMA
REKLAMA