"Nie włoska, a socjalistyczna robota". Premier Włoch o aferze korupcyjnej w PE

Premier Włoch Giorgia Meloni powiedziała, że skandal korupcyjny w Parlamencie Europejskim to nie jest "Italian job" (włoska robota), jak czasem określa się go za granicą; to raczej "socjalistyczna robota". Podczas konferencji prasowej na zakończenie roku potwierdziła też zdecydowane stanowisko jej rządu wobec Rosji.

2022-12-29, 15:26

"Nie włoska, a socjalistyczna robota". Premier Włoch o aferze korupcyjnej w PE
Premier Włoch chce pojechać na Ukrainę w pierwszych miesiącach 2023 roku. Foto: Pierre Teyssot/Shutterstock

Pytana o tzw. Katargate, czyli skandal korupcyjny w Parlamencie Europejskim również z udziałem Włochów, premier wyznała, że bardzo zirytowało ją to, że aferę tę nazywa się za granicą też "Italian job". - To, jak plama na naszym narodzie - dodała.

Afera korupcyjna

- Sprawa ta nie dotyczy tylko Włochów, także Belgów, Greków i innych narodów. Jeśli w ogóle to jest to kwestia partii, to może "socialist job". Gdyby to dotyczyło konserwatystów, byłby to "conservative job" - oświadczyła Giorgia Meloni.

Wskazała: kwestia "dotyczy rodziny politycznej, ale nie Włoch; trzeba bronić dumy i honoru narodu, który reprezentuję, przed atakami".

Odnosząc się do kwestii relacji z Rosją po jej napaści na Ukrainę, premier oznajmiła: "Potwierdzam, że z historycznego punktu widzenia stosunki z Rosją są prastare i mocne". Podkreśliła, że broniła decyzji dyrekcji mediolańskiego teatru La Scala, który na inaugurację sezonu 7 grudnia wybrał wystawienie rosyjskiej opery "Borys Godunow".

- Decyzje rosyjskiego rządu nie powinny spadać na jego naród i jego obywateli. Chcę odróżnić te dwie rzeczy, ale te decyzje są i są one pogwałceniem prawa międzynarodowego, które gdyby zostały zaakceptowane, doprowadziłyby do zawalenia się konstrukcji międzynarodowej praworządności - powiedziała premier. "Dla nas - wyjaśniła - niedopuszczalne jest to, że ktoś przy użyciu siły może dokonać inwazji na sąsiada".

REKLAMA

- Może nam brakować rosyjskiej turystyki, naszych turystów w Rosji, ale są rzeczy, których nie można naginać do naszych pragnień. Mam nadzieję, że Rosja zatrzyma tę niedopuszczalną wojnę agresywną. Dopóki to nie nastąpi, my się nie zatrzymamy - oświadczyła premier.

Podróż na Ukrainę

Zadeklarowała zamiar udania się do Kijowa przed 24 lutego, czyli przed pierwszą rocznicą rozpoczęcia rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie. Wyraziła opinię, że tego dnia może pojawić się inicjatywa na rzecz pokoju.

Zapewniła, że popiera wszystko, co można zrobić, by sprzyjać pokojowi. - Trzeba wiedzieć, że pokoju nie uzyskuje się tylko się go domagając. Trzeba pracować nieprzerwanie. Dzisiaj nie ma szczególnych sygnałów ze strony Rosji - dodała Meloni. Jak zaznaczyła, rozmawiała z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. - Z jego strony jest wola inicjatywy na rzecz pokoju - oceniła.

Zdaniem premier do czasu, gdy "dojrzeją warunki dla pokoju" trzeba wspierać Ukrainę.

REKLAMA

COVID-19 w Chinach

W czasie prawie trzygodzinnego spotkania z dziennikarzami Meloni zaznaczyła, że rząd natychmiast zareagował na nową sytuację związaną z szerzeniem się koronawirusa w Chinach. Tak odniosła się do wprowadzonego w środę obowiązku testów dla wszystkich osób przybywających z Chin do Włoch, także tranzytem.

Wyraziła zarazem przekonanie, że krok ten będzie skuteczny tylko wtedy, gdy zostanie podjęty na poziomie europejskim. - W sprawie COVID-19 sytuacja jest "pod kontrolą" - podkreśliła włoska premier.

Szefowa rządu jako "absolutny priorytet", również ekonomiczny wskazała wzrost demograficzny w obliczu obecnego kryzysu na tym tle. Podkreśliła: "Chciałabym pozostawić kraj dumny, optymistyczny; tego nam brakuje".

Czytaj także:

Zobacz także: Ryszard Czarnecki w PR24

dz/PAP, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej