Świąteczne zawieszenie broni na Ukrainie? Zaskakująca decyzja Władimira Putina
Władimir Putin polecił ministrowi obrony Rosji Siergiejowi Szojgu ogłoszenie rozejmu na linii frontu na Ukrainie od godz. 12 w dniu 6 stycznia do godz. 24 w dniu 7 stycznia - podała w czwartek rosyjska redakcja BBC powołując się na komunikat Kremla cytowany przez media rządowe w Rosji.
2023-01-05, 16:41
W komunikacie tym znalazło się stwierdzenie, iż strona rosyjska "wzywa stronę ukraińską do ogłoszenia rozejmu", by dać wyznawcom prawosławia możliwość "udziału w nabożeństwach w Wigilię i w dzień Bożego Narodzenia". Zgodnie z kalendarzem juliańskim, prawosławni świętują Boże Narodzenie 7 stycznia.
Jak zauważa BBC, wcześniej w czwartek do takiego "świątecznego rozejmu" wezwał zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (RPC) patriarcha Cyryl. Władze Ukrainy nazwały propozycję Cyryla pułapką, wskazując na wsparcie RPC dla inwazji na Ukrainę.
Przeciwnicy wojny
Coraz więcej Rosjan decyduje się na jednorazowe protesty, po których ucieka z Rosji. Kremlowski reżim ściga wszystkie osoby krytykujące rosyjską inwazję na Ukrainę i politykę Władimira Putina. Protestują głównie młodzi ludzie, rozklejając antywojenne plakaty lub wychodząc na ulicę z transparentami "Nie dla wojny". Za pierwszą taką akcję sądy orzekają grzywny, za kolejną można trafić nawet na kilka lat do kolonii karnej.
Radio Swoboda opisało przypadek 33-letniej artystki z Nowosybirska. Kobieta rozkleiła w mieście antywojenne karteczki w kształcie motyli i wyszła na ulicę z plakatem "Nie dla wojny. Wystarczy już bezmyślnych śmierci". Jej akcja trwała kilka minut. Została zatrzymana przez policję i przewieziona do komisariatu, gdzie poinformowano ją o wszczęciu postępowania karnego. Grozi jej wysoka grzywna.
REKLAMA
Posłuchaj
Artystka z Nowosybirska nie zamierza czekać na decyzję sądu i chce uciec z Rosji. Pożegnała się z rodziną, bo jak stwierdziła - nie wie kiedy będzie mogła wrócić do kraju. Takich osób są tysiące. Uciekają głównie opozycjoniści i niezależni dziennikarze. Każdy z nich obawia się wysłania na front lub odesłania do kolonii karnej.
- Ogromne straty Rosji na Ukrainie. To był jeden z najkrwawszych dni
- Sekretarz generalny NATO: niedocenianie Rosji byłoby niebezpieczne
PAP/Reuters/as
REKLAMA
REKLAMA