Kalifornia: ponad pół miliona gospodarstw bez prądu po burzach, nadchodzi wielka powódź
Ok. 560 tys. gospodarstw domowych pozostaje bez prądu po burzy, która przeszła nad Kalifornią. Od początku tego roku z powodu trudnych warunków pogodowych w tym stanie zginęło sześć osób.
2023-01-08, 16:07
Synoptycy ostrzegają, że kolejna fala ekstremalnych stanów atmosferycznych niosących ogromne ilości pary wodnej z wód oceanu uderzy w Kalifornię jutro. Spodziewane są ulewne opady deszczu oraz śniegu.
Jak przekazała amerykańska Narodowa Służba Pogodowa NWS, trwające od końca grudnia burze mogą doprowadzić do rekordowego wypełnienia koryt rzek i spowodować powodzie w środkowej Kalifornii.
Stan wyjątkowy
Wcześniej gubernator Kalifornii Gavin Newsom ogłosił stan wyjątkowy, po tym jak NWS wydała ostrzeżenie przed burzą z silnymi wiatrami, śniegiem i ciężkimi opadami deszczu oraz powodzią z przepływami gruzu i osuwiskami.
- Przewidujemy, że może to być jedna z najtrudniejszych i najbardziej dotkliwych serii burz, które nawiedziły Kalifornię w ciągu ostatnich pięciu lat - mówiła nowa dyrektor Biura Służb Ratowniczych gubernatora Nancy Ward.
REKLAMA
NWS zwróciła uwagę, że wiele obszarów będzie musiało zmierzyć się również ze skutkami cyklonu burzowego. Opady deszczu mogą sięgać od pięciu do 10 cm. Na wysokich terenach przewiduje się ciężki śnieg.
Rekordowe powodzie
Z podobnym problem zmaga się Australia. Tamtejsze służby meteorologiczne poinformowały w niedzielę, że w wyniku rekordowych powodzi na północnym zachodzie kraju wiele społeczności jest odciętych od świata.
Powodziami najbardziej dotknięty został region Kimberley w stanie Australia Zachodnia, obszar wielkości Kalifornii. To tam cyklon tropikalny Ellie pozostawił po sobie ulewne deszcze, a szczególnie ucierpiało miasto Fitzroy Crossing, liczące około 1300 osób. Dostawy niezbędnych produktów musiały być transportowane tam drogą powietrzną z powodu zalanych dróg.
Cyklon kieruje się na wschód
Służby meteorologiczne poinformowały, że cyklon przesunął się na wschód w kierunku Terytorium Północnego, w związku z czym deszcz osłabł, ale ostrzeżono jednocześnie, że w Kimberley nadal trwają "rekordowe powodzie".
REKLAMA
"Wiele dróg jest nieprzejezdnych, a wiele społeczności jest teraz odizolowanych" - ogłosili w niedzielę meteorologowie.
Premier Australii Anthony Albanese określił powódź jako "niszczycielską" i obiecał pomoc federalną na terenach nią dotkniętych.
- Huragany i trąby powietrzne. Jakie skutki przynosi w Polsce zmiana klimatu?
- "Zoe" to pierwsza nazwana fala gorąca w historii
IAR/PAP/fc
REKLAMA
REKLAMA