Okupanci rejestrują do wojska nastolatków. "Wróg planuje wysłać ich na front tuż po ukończeniu szkoły"

Chłopcy w wieku 17-18 lat z okupowanej przez Rosję części Donbasu na wschodzie Ukrainy podlegają tzw. obowiązkowej rejestracji wojskowej; wróg planuje wysłać młodych mężczyzn na front tuż po ukończeniu przez nich szkół - ostrzegł portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, stworzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.

2023-01-10, 08:00

Okupanci rejestrują do wojska nastolatków. "Wróg planuje wysłać ich na front tuż po ukończeniu szkoły"
Portal wojskowy: nastolatkowie z okupowanej części Donbasu mogą zostać powołani do rosyjskiej armii. Foto: AA/ABACA / Abaca Press / Forum

Rejestracja dotyczy osób urodzonych w latach 2005-06 i zamieszkałych w obwodach donieckim i ługańskim. Według informacji przekazanych przez ukraiński ruch oporu na podbitych terytoriach, okupanci sporządzają listy chłopców, których można zmobilizować w ciągu najbliższych miesięcy. W pierwszej kolejności na pole walki trafią 18-latkowie, a zatem absolwenci szkół osiągający w tym roku pełnoletniość - czytamy w poniedziałkowym komunikacie rządowego serwisu.

Desperacja Rosjan

O desperacji przeciwnika na zajętych obszarach Donbasu świadczą również doniesienia przekazane we wtorek przez ukraiński sztab generalny. W Gorłówce, kontrolowanej przez rosyjskie wojska od 2014 roku, zmobilizowano w minionym tygodniu około 30 mężczyzn, w tym czterech posiadających grupy inwalidzkie. Rezerwiści zostali skierowani do jednostki wojskowej po zaledwie dwóch dniach przeszkolenia - oznajmiło dowództwo w Kijowie w porannym raporcie na Facebooku.

Jak dodano, mieszkańców Donbasu wezwano do wojska 6 stycznia, a zatem w Wigilię Bożego Narodzenia obchodzonego przez chrześcijan obrządków wschodnich.

Pierwsze informacje na temat osób niepełnosprawnych, które niezgodnie z prawem są powoływane do rosyjskiej armii, pojawiły się już w sierpniu. Jak donosiło wówczas Centrum Narodowego Sprzeciwu, takie praktyki stały się powszechne w okupowanym obwodzie ługańskim. We wrześniu sztab powiadamiał, że mobilizacja w Doniecku trwa nawet w szpitalach. Osoby chore i lżej ranne mają być od tamtego czasu przymusowo wysyłane na front.

REKLAMA

Czytaj także:

PAP/as

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej