Denys Szmyhal podkreślił, że Rosatom zarabia każdego roku około 9 mld dolarów na sprzedaży niewzbogaconego uranu, usługach związanych ze wzbogacaniem tego surowca i budowie elektrowni jądrowych - powiadomiła agencja Ukrinform.
- Jestem przekonany, że większość tych pieniędzy zostanie przeznaczona na finansowanie wojny, w tym rakiet, które zabijają ukraińskich cywilów i narażają cały cywilizowany świat na niebezpieczeństwo nuklearne. Dlatego nalegamy na ograniczenie praw i przywilejów Rosji w MAEA oraz zakończenie współpracy jądrowej z Rosją. Wzywamy członków MAEA i naszych pozostałych partnerów do wsparcia tej inicjatywy - powiedział Szmyhal.
Premier poinformował, że otrzymał od dyrektora Grossiego zapewnienie, iż MAEA w pełni popiera wysiłki Ukrainy w na rzecz zagwarantowania w kraju bezpieczeństwa jądrowego, w tym na terenie okupowanej przez rosyjskie wojska Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
"Po raz pierwszy w historii ludzkości obiekty jądrowe stały się elementem ofensywnej strategii wojskowej"
- W pierwszej kolejności chodzi o całkowite wycofanie stamtąd rosyjskich sił i personelu Rosatomu oraz powrót Zaporoskiej Elektrowni Atomowej pod kontrolę Ukrainy. To jest to, co uważam za warunek wstępny na rzecz ustanowienia pełnej ochrony wokół (tego obiektu) i przywrócenia reżimu bezpieczeństwa jądrowego. To jest główny wymóg wobec Rosji, wymieniony już w trzech rezolucjach Rady Gubernatorów MAEA - wyjaśnił ukraiński premier.
- Po raz pierwszy w historii ludzkości obiekty jądrowe stały się elementem ofensywnej strategii wojskowej. Jest to dla Rosji pretekst do zagarnięcia ukraińskich terytoriów i szantażowania świata bronią atomową - ocenił Szmyhal.
Grossi, który przebywa z wizytą na Ukrainie, zapowiedział we wtorek stałą obecność MAEA we wszystkich ukraińskich elektrowniach atomowych, w tym w Czarnobylu. Jak poinformowano, eksperci MAEA rozpoczną swą misję w tych obiektach jeszcze w środę. W sumie MAEA będzie miała 11-12 przedstawicieli rozmieszczonych na Ukrainie na stałe.
PAP/mg