Carsten Linke trenował drużynę młodzieżową w Weilheim, w Bawarii. Jednocześnie mężczyzna miał ukryty etat w niemieckiej Federalnej Służbie Wywiadu (BND). Gdy w tygodniu wyjeżdżał do Berlina, mieszkańcom bawarskiej miejscowości mówił, że jest żołnierzem i "wyjeżdża na misję".
Tajny agent niemieckiego wywiadu pracował dla Rosji
W grudniu jego weekendowe powroty do Weilheim zakończyły się po tym, jak został zatrzymany przez niemiecką policję. Jest podejrzany o przekazywanie Moskwie tajnych informacji wywiadowczych, w tym dotyczących Ukrainy - pisał po zatrzymaniu "Der Spiegel". Tuż przed zatrzymaniem Carsten Linke miał uzyskać awans zawodowy, co mogło mu ułatwić dostęp do kolejnych tajnych materiałów.
Z informacji "Daily Telegraph" wynika, że Carsten Linke przekazywał tajne informacje między innymi Arthurowi E., niemieckiemu biznesmenowi, urodzonemu w Rosji. Następnie biznesmen udostępniał te materiały Federalnej Służbie Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej (FSB). Arthur E., który został świadkiem koronnym w tej sprawie, mówił, że otrzymał pieniądze za swoją usługę.
Niemieckie służby badają czy Carsten Linke działał w BND sam, czy też stworzył sieć osób przekazujących mu tajne informacje.
Czytaj również:
IAR/jmo