- Tam na miejscu dowiemy się, jak jest sytuacja bieżąca, jakie są potrzeby ratownicze. Spodziewamy się, że w ciągu kilku godzin tam dotrzemy - około godz. 12-13 czasu polskiego i wtedy będziemy mogli rozpocząć pierwsze działania ratownicze - powiedział Karol Kierzkowski.
Wiele ofiar
Podkreślił, że sytuacja nadal jest trudna, spływają informację o wielu ofiarach śmiertelnych i rannych, a bardzo dużo budynków uległo zawaleniu. Liczba ofiar śmiertelnych w Turcji i Syrii przekroczyła już 5 tysięcy osób.
- Spodziewamy się, że to będzie jedna z najtrudniejszych akcji ratowniczych, w jakich bierzemy udział - przekazał rzecznik PSP.
Polscy strażacy będą pomagali w miejscowości Adiyaman.
00:24 kierzk.mp3 Rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski o udziale polskich strażaków w akcji ratowniczej w Turcji po trzęsieniu ziemi (IAR)
20 ton sprzętu
Dowódca grupy brygadier Grzegorz Borowiec powiedział, że strażacy zabrali ze sobą dwadzieścia ton specjalistycznego sprzętu oraz osiem psów ratowniczych, wyszkolonych do szukania żywych osób uwięzionych pod gruzami.
- Psy będą nam pomagać w pierwszej fazie, w rozpoznaniu, będą lokalizowały takie miejsca, gdzie ewentualnie ktoś może być pod gruzami. Mamy też elektroniczne środki do wykrywania osób, czyli geofony, specjalne kamery. Tego sprzętu mamy całe mnóstwo - opisał Borowiec.
- Dysponujemy również sprzętem, który nam pomoże prowadzić prace związane z wydobyciem takich osób lub utorowaniem sobie drogi do osoby poszkodowanej - dodał strażak.
00:25 borowiec.mp3 Dowódca grupy brygadier Grzegorz Borowiec o wyposażeniu polskich strażaków w Turcji (IAR)
Czytaj także:
(PAP)
IAR/fc