Mężczyzna w południowo-zachodniej tureckiej prowincji Adiyaman opublikował na Twitterze nagranie wideo spod gruzów, podając swój adres.
"Nie mogę się wydostać. Pomóżcie mi" - powiedział, prosząc o modlitwę.
Poszukiwanie członków rodziny
Inny człowiek w prowincji Antakya pokazał na Instagramie swoją sypialnię i prosił o pomoc dla matki, która spała w sąsiednim pokoju, do którego nie mógł się dostać. Krzyczał, prosząc o sprawdzenie, czy kobieta żyje.
Wiele innych osób opisuje na Twitterze swoje cierpienie i prosi o pomoc.
Turecka policja przekazała, że władze monitorują internet i zgłaszają odnalezione w mediach społecznościowych prośby o pomoc.
Walka z czasem
Ratownicy z pomocą ciężkiego sprzętu i psów poszukiwawczych przeczesują gruzowiska, by odnaleźć uwięzione w ruinach żywe osoby. Informacje o odnalezieniu kolejnych osób spływają z każdą godziną. Czas jednak nie sprzyja ratownikom, bo w Turcji i w Syrii jest mróz, a osobom uwięzionym w zgliszczach grozi nie tylko odmrożenie ale i odwodnienie.
Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegła, że liczba ofiar może zwiększyć się aż ośmiokrotnie także dlatego, że wielu ocalałych koczuje na mrozie pod gołym niebem. Ostatni poany bilans to ponad 4300 zabitych.
Czytaj także:
IAR/PAP/fc