Kim jest Aleś Bialacki, uwięziony noblista? Od dawna ostrzegał o zagrożeniu ze strony Rosji

2023-03-02, 09:00

Kim jest Aleś Bialacki, uwięziony noblista? Od dawna ostrzegał o zagrożeniu ze strony Rosji
Aleś Bialacki. Foto: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Aleś Bialacki, dyrektor słynnego Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna, działającego od 1996 roku, tegoroczny laureat pokojowej Nagrody Nobla, filolog, pisarz, działacz społeczny, przebywa obecnie w białoruskim więzieniu. Jest ważną postacią w najnowszej historii i kulturze Białorusi. 

3 marca sąd w Mińsku skazał lidera Wiasny Alesia Bialackiego na 10 lat więzienia, jego zastępcę Walancina Stefanowicza na 9 lat więzienia, Uładzimira Łabkowicza na 7 lat więzienia. Dźmitry Sałaujou otrzymał 8 lat więzienia. Wszystkim dodatkowo zasądzono wysokie grzywny. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, ogłaszała go sędzia Maryna Zapasnik.

***

Czytaj także:

***

Aleś Bialacki jest znanym na całym świecie obrońcą praw człowieka. W latach 80. należał do grupy najważniejszych działaczy tzw. białoruskiego odrodzenia, którzy dążyli do powstania niepodległego, suwerennego państwa - Białorusi. W 1996 roku był twórcą Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna,na którego czele stoi do tej pory.

W latach 2007-2016 był jednym z współprzewodniczących Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka zrzeszającej 184 organizacje ze 100 państw świata. Jest honorowym obywatelem szeregu miast - w tym Syrakuz, Genui, Paryża. Za swoją działalność został uhonorowany wieloma nagrodami.

Był wielokrotnie aresztowany - co najmniej 20 razy. W 2011 roku został skazany na 4,5 roku kolonii karnej, z czego około 3 lat spędził w więzieniu. Skazano go za rzekome unikanie płacenia podatków, na podstawie danych przekazanych z Polski i z Litwy o kontach, na których gromadzono pieniądze dla represjonowanych.

Nie wyjechał z kraju po protestach 2020 roku, choć wiedział, że będzie aresztowany.

Przebywa w więzieniu od 14 lipca 2021 roku. Władze łukaszenkowskie zarzucają mu m.in. "przemyt środków pieniężnych" (cz. 4 art. 228 kk Republiki Białoruś) i finansowanie "działań grupowych poważnie, naruszających porządek publiczny" (cz. 2. 342 kk.). Te same zarzuty postawiono zastępcy Alesia Bialackiego w Wiaśnie, Walancinowi Stefanowiczowi i adwokatowi, działaczowi Wiasny, Uładzimirowi Łabkowiczowi. Grozi im od 7 do 12 lat więzienia. Działacze Wiasny przetrzymywani są w Areszcie Śledczym nr 1 Mińsku przy Wołodarskiego 2, tzw. Wołodarce, na terenie Zamku Piszczałowskiego.

Czytaj także:

Obrońca praw człowieka

Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna, utworzone w 1996 roku i od początku kierowane przez Alesia Bialackiego, zajmuje się monitorowaniem sytuacji praw człowieka na Białorusi, gromadzi informacje o represjach i organizuje pomoc dla ofiar prześladowań ze strony białoruskich władz.  Te ostatnie od 2003 roku nie wyraziły zgody na formalną rejestrację  centrum na Białorusi.

Gdy zakładano Wiasnę, jego inicjator myślał, że taki ośrodek potrzebny będzie z 2-3 lata, najwyżej pięć.

Jednak o pomoc do Wiasny zaczęły zgłaszać się setki, potem tysiące osób. Z każdym rokiem była bardziej potrzebna.

Dzieciństwo i młodość

Opowieść o życiu obrońcy praw człowieka spisał znany biograf i kronikarz opozycyjnych losów, zmarły niedawno, Aleksandr Tamkowicz - taką swoją biografię w podobnej postaci zamieścił także w swejksiążce "Zimne skrzydło ojczyzny" sam Aleś Bialacki.

Aleś Bialacki urodził się 25 września 1962 roku w Wiartsili (znajdującej się obecnie na terenie autonomicznej Republiki Karelii w Federacji Rosyjskiej).

Rodzice ojca Alesia Bialackiego, Wiktara, i piątki innych dzieci, stracili majątek i cierpieli nędzę w wyniku kolektywizacji w ZSRR, więc by wyżywić rodzinę przenieśli się do Karelii. Wówczas Związek Radziecki werbował ludzi do pracy, by zagospodarowywać okupowane ziemie odebrane Finlandii. Rejon ten słynął potem w Związku Radzieckim z produkcji zimowych nart.

Tam Wiktar poznał późniejszą matkę Alesia. Rodzina wróciła na Białoruś w latach 60. gdy zaczęto otwierać tam zakłady przemysłowe i potrzebna była siła robocza. Wahali się między Salihorskiem, a Swietłahorskiem, miastem, w którym powstawał przemył chemiczny (do 1961 roku miasto to nosiło nazwę Szaciłki), gdzie ostatecznie się przenieśli.

Aleś Bialacki wspominał, że gdy był dzieckiem, nie było gdzie mieszkać, na Białorusi trzeba było zbudować "tymczasową" chatkę z desek, ziemi. Kilka razy o mało nie wywołał pożaru, próbując jako małe dziecko rozpalać ognisko.

Alaksandr Bialacki uczył się w liceum w Swietłahorsku, gdzie, jak wspominał, uczniowie byli do siebie bardzo przyjaźnie nastawieni. Następnie studiował na wydziale filologii rosyjskiej i białoruskiej na uniwersytecie w Homlu, tam też zaprzyjaźnił się z grupą przyszłych znanych białoruskich literatów - m.in. z poetą Anatolem Sysem, z Sierżukiem Sysem, Eduardem Akulinem i innymi. W miarę możliwości podróżował po Białorusi. Poznał wówczas grupę działaczy, którzy później tworzyli filar białoruskiego odrodzenia. Po studiach w 1984 roku rozpoczął doktoranturę w Instytucie Literatury Akademii Nauk BSRR.

Działalność na rzecz Białorusi

W Mińsku działała wówczas znana grupa Majstrounia (do 1984 roku), do której należało wiele znanych później postaci białoruskiej kultury. Aleś Bialacki wspominał, że przeszło przez nią kilkaset osób, które wciąż stanowią zrąb białoruskiego środowiska kulturalnego. Następnie powstała równie słynna grupa Talaka. Sam Aleś Bialacki wraz m.in. z Anatolem Sysem założyli grupę młodych literatów Tutejszyje.

W swoich pismach Aleś Bialacki wspomina, jak po nocach drukował na zakopywanej na noc w ziemi maszynie do pisania pierwsze numery pisma Buraczok (nazwa pochodzi od pseudonimu pisarza i poety Franciszka Bahuszewicza, piszącego w języku białoruskim i o niedoli białoruskiego ludu, uczestnika powstania styczniowego). Miało to miejsce w ostatnich latach ZSRR.

Aleś Bialacki wspominał także, że czynił to po to, by "szeptana rozmowa o białoruskiej niepodległości, demokracji i wolności, stała się przedmiotem otwartej dyskusji".

W książce "Zimne skrzydło ojczyzny" wspominał, jak wyglądała działalność opozycyjna pod koniec lat 1980. "Stworzyliśmy węższy krąg, w skład którego wchodzili wówczas Wincuk Wiaczorka, Siarhiej Dubawiec, Aleś Susza, Siarhiej Wojusz, ja, Hiennadź Sahanowicz i kilka innych osób, które również były podobnie myślącymi jak my osobami". (…) W ukryciu i konspiracji "opracowywaliśmy plany działań i wyznaczaliśmy sobie cele polityczne. Przypomnę, że był to dopiero rok 1986. Gdyby odpowiednie służby dowiedziały się o wszystkim, nie skończyłoby się to dla nas dobrze..."

"Wszystkie nasze działania podzielone są na dwie części. Podziemna. Nie więcej niż kilkanaście podobnie myślących osób decydowało o strategicznych kierunkach działania i najskuteczniejszych sposobach osiągnięcia naszego celu. Zostały one opublikowane w czasopiśmie Buraczok, za którego rozpowszechnianie policja najpierw aresztowała brata Wiktara Iwaszkiewicza - Jauhiena"..

"Druga część - legalna. Tu rzecz idzie o o pracy tzw. organizacji nieformalnych, które łączyły młodzież poprzez zainteresowania - to choćby.- stowarzyszenie młodych pisarzy Tutejszyje" - pisał.

Zamiast kariery politycznej wybrał założenie organizacji praw człowieka

Po studiach krótko pracował jako nauczyciel. Odbył służbę wojskową w latach 1985-86 jako kierowca w baterii przeciwpancernej pod Jekaterynburgiem. Następnie rozpoczął studia doktoranckie.

Brał udział w organizacji Dziadów w 1987 i 1988 roku - pierwszych publicznie organizowanych wieców pamięci przodków, podczas których upamiętniano ofiary sowieckich represji, a także w wiecu w Kuropatach.

W 1988 brał udział w tworzeniu Martyrologa Białorusi, jednej z pierwszych organizacji praw człowieka. 

Należał także do komitetu organizacyjnego Białoruskiego Frontu Ludowego "Odrodzenie" - w latach 1996 był jej sekretarzem, a w latach 1999-2001 wiceprezesem. Potem jednak zrezygnował z działalności politycznej, gdyż jako kierujący Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna miał stawać w obronie wszystkich prześladowanych, także z różnych środowisk i partii politycznych.

Jesienią 1989 roku wygrał konkurs na dyrektora  Muzeum Historii Literatury Białoruskiej im. Maksima Bahdanowicza. Pozostał nim do 1998 roku. Pod jego kierownictwem muzeum stało się bardzo aktywnym ośrodkiem szerzenia kultury.

W 1991 roku po studiach doktoranckich napisał monografię "Literatura i naród", a w 2006 roku zbiór esejów "Biegi po brzegu Jeziora Genewskiego". W lutym 2013 roku ukazała się książka Alesia Bialackiego "Oświeceni białoruskością", którą zaczął pisać na wolności, a dokończył za kratami. Zawiera ona artykuły, w tym literaturoznawcze, i eseje. W zbiorze tym pisze m.in. o białoruskiej literaturze więziennej, recenzując m.in. powstałe w celi tomy wierszy Uładzimira Niaklajeua i Alaksandra Fiaduty. W 2014 roku w Wilnie ukazał się zbiór "Zimne skrzydło ojczyzny".

Nagrody i uznanie międzynarodowe za działalność na rzecz praw człowieka

26 lutego 2015 roku nadano mu tytuł honorowego obywatela Syrakuz. Wcześniej w czasie pobytu w więzieniu nadano mu honorowe obywatelstwo Paryża (w 2012 roku), a w 2010 roku - Genui.

Wiasna współpracuje zaś z wieloma innymi organizacjami praw człowieka na całym świecie.

W latach 2010-2016 Aleś Bialacki był jednym z wiceprzewodniczących Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka (FIDH), zrzeszczającej 184 organizacje praw człowieka ze 100 krajów (na kongresie w 2013 roku dokonano reelekcji, w czasie gdy przebywał w więzieniu).

W 2019 roku wiceprezesem FIDH został Walancin Stefanowicz, zastępca Alesia Bialackiego. 

W październikowym liście na stulecie tej organizacji Stefanowicz pisał z więzienia: "Mówiłem moim kolegom [obrońcom praw człowieka z FIDH] w Paryżu, że zbliża się wojna, wojna w naszym niespokojnym i targanym konfliktami regionie byłego Związku Radzieckiego. Wielu mi nie wierzyło. Mówili, że to [wojna] jest teraz niemożliwe. Ale pod skórą czułem tę groźbę wojny. Teraz musimy zrobić wszystko, co możliwe, aby zapobiec tej katastrofie (...) Wasz Walik". 

Uśmiech i spokój

W pismach Alesia Bialackiego wiele jest osobistych, ciekawych spostrzeżeń. Przy okazji organizacji manifestacji Dziady pod koniec lat 80., gdy sam trafił do aresztu, ale na demonstrację przyszło wiele osób, zauważył, że czasem osobista porażka nie oznacza fiaska działań, które się prowadzi.

Zaznaczył także, że gdy wspomina Vytautasa Landsbergisa, Vaclava Havla i innych ówczesnych przywódców, którzy, jak mówił, przynieśli światu wolność od komunizmu, a swoim krajom niepodległość, to wydają się oni mieć jedną wspólną cechę.

Jak pisze w książce "Zimne skrzydło ojczyzny": "Wspominając każdego z nich - a spotykałem się z nimi, rozmawiałem - myślę, że w wymiarze człowieczym, ludzkim mają jedną wspólną cechę. W życiu zawsze byli optymistami. I wszyscy dużo się uśmiechali".

"Boję się ludzi ponurych i surowych. Za surowym i tajemniczym wyrazem twarzy często kryje się zwykła pustka. Z pewnością tacy ludzie nie zmieniają tego świata na lepsze. Szczery uśmiech jest oznaką wewnętrznej życzliwości człowieka. Wygląda na to, że wszyscy musimy nauczyć się cierpliwości, aby uśmiechać się przez następne 25 lat. Nawet jeśli nie będzie do śmiechu..."

Słowa te Aleś Bialacki pisał w więzieniu. 16 - 17 lipca 2013, w Bobrujsku. Na jego twarzy niemal zawsze maluje się uśmiech, zwłaszcza gdy zwraca się do innej osoby.

Pełna przemowa noblowska zapewne powstanie w przyszłości. "Cała Białoruś jest w więzieniu" 

Jak informowała w Oslo żona Natalia Pinczuk, Aleś Bialacki, zdołał jej przekazać jedynie parę słów, dlatego na uroczystości wręczenia nagród Nobla, nie mogła odczytać przemowy, którą powinien napisać noblista. Zaprezentowała jednak fragmenty pism Alesia Bialackiego.

Natalia Pinczuk podkreśliła, że na Białorusi tysiące ludzi są w więzieniach, jak jak Aleś.

"Cała Białoruś jest w więzieniu" - przekazała słowa Alesia Bialackiego. "Ta nagroda należy się dziesiątkom tysięcy Białorusinów, którzy przeszli przez tortury, areszty, więzienie" i tym, którzy walczyli o prawa człowieka - przekazała.

"Ta nagroda należy się wszystkim moim znajomym obrońcom praw człowieka, wszystkim działaczom społecznym, dziesiątkom tysięcy Białorusinów, którzy byli bici, torturowani, aresztowani i więzieni. Nagroda ta jest nagrodą dla milionów obywateli Białorusi, którzy stanęli w obronie swoich praw obywatelskich. Podkreśla dramatyczną sytuację z prawami człowieka w kraju" - czytała Natalia Pinczuk.

"Wcześnie zacząłem krytycznie odnosić się do sowieckiej rzeczywistości. Między innymi spotkałem się z ostrym ograniczeniem używania języka białoruskiego, z polityką debiałorusyzacji, która była prowadzona wcześniej – i jest prowadzona do dziś. Pozostała dawna kolonialna zależność Białorusi. A co za tym idzie, mamy zagrożenie dla istnienia Białorusinów jako narodu"

"Dramatycznym błędem jest oddzielanie praw człowieka od wartości tożsamości i Niepodległości. W konspiracji niepodległościowej jestem od 1982 roku (...) Jej zadaniem jest doprowadzenie do powstania demokratycznej, niepodległej Białorusi, w której przestrzegane będą prawa człowieka"

***

***

Opracowała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl

***

Na podstawie:

Tamkowicz, Aleksandr, Aleś Bialacki, różne daty publikacji, m.in. https://spring96.org/be/news/44983; także rozdział  "Obrońca praw człowieka" zamieszczony w książce Alesia Bialackiego "Zimne skrzydło ojczyzny", Wilno 2014.

Bialacki Aleś „Zimne skrzydło ojczyzny”, Wilno 2014; także: kamunikat.org 

Spring96.org; dodatkowo svaboda.org, Biełsat

***

***

Adres, pod który można pisać do Alesia Bialackiego (Z racji cenzury lepiej pisać po białorusku lub rosyjsku)

Аляксандру Віктаравічу Бяляцкаму

СІЗА-1, 220030, Мінск,

Валадарскага, 2

Беларусь

***

***

Do Walancina Stefanowicza

Валянціну Канстанцінавічу Стэфановічу

СІЗА-1, 220030, Мінск,

Валадарскага, 2

Беларусь

***

Do Uładzimira Łabkowicza:

Уладзіміру Мікалаевічу Лабковічу

СІЗА-1, 220030, Мінск,

Валадарскага, 2

Беларусь

***


Polecane

Wróć do strony głównej