Francja w ogniu, kolejna noc zamieszek. Starcia w Marsylii
Godzina policyjna, 45 tysięcy funkcjonariuszy pilnujących porządku, ograniczenie lub zawieszenie działania transportu publicznego, zamknięcie części sklepów lub zalecenie skrócenia ich otwarcia - to niektóre ze środków, po jakie sięgnęli francuscy samorządowcy, by zapobiec eskalacji zamieszek w swoich miastach. Mimo to pojawiają się pierwsze doniesienia o kolejnych ulicznych starciach.
2023-07-01, 21:45
BBC donosi o napiętej sytuacji w Marsylii. W sobotę wieczorem demonstranci po raz kolejny wyszli na ulice i zaatakowali funkcjonariuszy. Policja próbuje rozproszyć tłum, na miejsce starć przybywają nowe jednostki - donosi reporter stacji, przywołując relacje świadków.
Filmy krążące w mediach społecznościowych pokazują grupy policjantów w rynsztunku bojowym z tarczami poruszające się po centrum miasta. Świadkowie twierdzą, że policja użyła gazu łzawiącego, a na jednym z filmów w mediach społecznościowych widać policjanta rzucającego kanister - pisze BBC. Na kolejnym filmie, prezentowanym przez BBC, można zobaczyć demonstrantów rzucających jakimś pociskiem w funkcjonariuszy.
Analiza filmów w sieciach społecznościowych sugeruje, że zostały nakręcone w ciągu ostatnich kilku godzin. Mamy też informacje o dodatkowych oddziałach policji wysłanych do Marsylii w odpowiedzi na prośby tamtejszych urzędników, relacjonuje BBC.
Francja. Gotowość służb
Rozruchy, które przetaczają się przez Francję od czterech dni, wybuchły po tym, jak we wtorek w Nanterre na zachodnich obrzeżach Paryża w trakcie kontroli drogowej policjant śmiertelnie postrzelił 17-letniego Nahela. Do najpoważniejszych starć doszło dzisiejszej nocy w Marsylii, Lyonie i Tuluzie. Według danych francuskiego MSW, policja zatrzymała do dzisiejszego poranka łącznie 1311 osób.
REKLAMA
Podczas sobotniego pogrzebu 17-letniego Nahela w Nanterre rodzina zmarłego poprosiła dziennikarzy i inne osoby o uszanowanie ich prywatności.
Wizytując komisariat policji w Dreux na zachód od Paryża, minister spraw wewnętrznych Gérald Darmanin zadeklarował, że liczba sił policyjnych rozmieszczonych we Francji w sobotni wieczór będzie taka sama jak w piątek, czyli 45 000 policjantów i żandarmów w całym kraju.
Szczególnie wzmocniono siły policyjne w Marsylii i Lyonie - tam skierowane specjalne jednostki do pacyfikowania protestów. W Lyonie tamtejsi przedsiębiorcy zaproponowali władzom wsparcie w postaci zatrudnienia pracowników prywatnych firm ochroniarskich.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Francji zapowiedziało, iż dziś wieczorem wyśle do Lyonu jednostkę CRS 8. Jest to elitarna formacja, która specjalizuje się w walce z przemocą miejską i tłumieniem zamieszek. Jednostka do Lyonu zostanie skierowana w sile sześćdziesięciu policjantów. Decyzja resortu jest odpowiedzią na prośbę o "posiłki" skierowaną wcześniej przez burmistrza Lyonu Grégory'ego Douceta.
REKLAMA
Zamieszki we Francji
W Lyonie, Marsylii i Grenoble - mimo obecności sił bezpieczeństwa - dochodziło wczorajszej nocy do licznych grabieży, plądrowania sklepów i niszczenia mienia przez często zakapturzonych uczestników protestów. Podpalano auta i kosze na śmieci.
Cytowany przez telewizję BFMTV mer podparyskiego Neuilly-sur-Marne Zartoshte Bakhtiari, w którym do poniedziałku, między 23:00 a 6:00 obowiązuje godzina policyjna, ocenił, że jej wprowadzenie okazało się skutecznym środkiem i przyczyniło się do uspokojenia sytuacji. Mer podkreślił, że władze i służby pozostają w mobilizacji. Zapowiedział zwiększoną ich czujność także na nadchodzącą noc.
W ostatnich dniach Neuilly-sur-Marne ucierpiało z powodu rozruchów: koktajlami Mołotowa został obrzucony komisariat policji, który w dużej części spłonął, spalono siedem radiowozów, rzucony ogień strawił mediatekę, wydział mieszkaniowy i przedszkole.
W związku z zamieszkami prezydent Francji odwołał planowaną na jutro wizytę w Niemczech. Wizyta będzie przesunięta na inny termin. Emmanuel Macron miał w Niemczech spotkać się m.in. z prezydentem tego kraju.
REKLAMA
- Macron przez zamieszki odwołał wizytę w Niemczech. Jeszcze niedawno bawił się na koncercie Eltona Johna
- "Nie chcemy takich scen na polskich ulicach". Premier mówi o bezpieczeństwie i publikuje specjalne wideo
- Beata Szydło: Tusk i reszta polityków PO na widok zamieszek nagle gdzieś się schowali
dz/IAR
REKLAMA