Francja liczy straty. Szkody po zamieszkach szacowane na 650 milionów euro. Kto za to zapłaci?
Gwałtowne zamieszki, które dotknęły Francję przez tydzień pod koniec czerwca spowodowały szkody szacowane na co najmniej 650 milionów euro. Tak wynika ze wstępnych szacunków ubezpieczycieli. Część klasy politycznej uważa, że za szkody powinni zapłacić sprawcy zamieszek i ich rodziny. Więcej na ten temat korespondent Polskiego Radia Stefan Foltzer.
2023-07-11, 12:24
Organizacja ubezpieczycieli France Assureurs oceniła koszt strat na podstawie ponad 11 tysięcy roszczeń, które zostały do tej pory rozpatrzone. Ponad połowa wniosków została złożona przez właścicieli firm, a około jednej trzeciej - przez lokalne samorządy.
Ubezpieczyciele zwracają uwagę, że koszt strat jest trzykrotnie wyższy niż w 2005 roku, kiedy przez kraj przetoczyła się najdłuższa fala zamieszek we współczesnej Francji, która trwała przez miesiąc. To oznacza, że niedawne rozruchy były bardziej brutalne niż te sprzed 18 lat, i że skala zniszczeń była zdecydowanie większa.
Uderzyć w portfele sprawców
Według polityków prawicy i narodowców to sygnał, że czas zaostrzyć ton i uderzyć w portfele sprawców.
REKLAMA
- Zasiłki społeczne dla rodzin nieletnich recydywistów powinny zostać zlikwidowane, aby pokryć część kosztów za straty - stwierdził szef nacjonalistów Jordan Bardella.
- Francuzi mają dość płacenia za przestępców, którzy niszczą swoje własne dzielnice - uważa szef Republikanów w senacie Bruno Retailleau.
Francuski rząd wyklucza na razie takie rozwiązanie. Prowadzone są jednak konsultacje dotyczące wprowadzenia grzywny dla rodziców nieletnich przestępców.
Zamieszki we Francji
Ostatnia fala zamieszek przeszła przez Francję na przełomie czerwca i lipca. Śmierć 17-letniego Nahela, którego rodzice pochodzą z północnej Afryki, stała się iskrą, która rozpaliła burzliwe protesty w całym kraju. Nastolatek został zastrzelony przez policjanta podczas próby ucieczki nastolatka samochodem.
REKLAMA
Większość Francuzów uważa, że zamieszki, które ogarnęły kraj w ubiegłym tygodniu, są konsekwencją uchybień w zakresie polityki migracyjnej - informował dziennik "Le Figaro". Konserwatywna gazeta opublikowała sondaż, z którego wynika, że zdecydowana większość badanych domaga się od rządu zaostrzenia działań w tym zakresie.
Francuskie MSW oszacowało, że od początku zamieszek spłonęło ponad 6 tysięcy samochodów. 1100 budynków zostało podpalonych lub uszkodzonych. Zaatakowano 270 posterunków policji i żandarmerii. Służby zatrzymały 3600 osób, a około 800 funkcjonariuszy zostało rannych.
Posłuchaj
Posłuchaj
Czytaj również:
- Szef kontrwywiadu Francji ostrzega przed terroryzmem. Wskazuje główne źródła zagrożenia
- Francja szykuje się na zamieszki. Kolejne miasta odwołują uroczystości z okazji święta narodowego
IAR/Stefan Foltzer/mm
REKLAMA
REKLAMA