- Minister spraw wewnętrznych jest wyraźnie przytłoczona tą sprawą, minister spraw zagranicznych jest praktycznie bierna - skomentowała wiceprzewodnicząca grupy parlamentarnej Unii Andrea Lindholz (CSU), odnosząc się do braku działań ze strony szefowej MSW Nancy Faeser (SPD) i szefowej MSZ Annaleny Baerbock (Zieloni). W związku z tym, zdaniem Lindholz, to kanclerz powinien pilnie zareagować, nadają najwyższy priorytet kwestii azylowej.
"Jesteśmy na granicy możliwości"
W piątek w Bundestagu parlamentarzyści Unii przedstawili swoją propozycję, dotyczącą zmian w niemieckiej polityce migracyjnej. Proponowany pakiet działań obejmuje m.in. kontrole na granicach z Polską, Czechami i Szwajcarią oraz "skuteczne umowy powrotowe" z krajami pochodzenia migrantów.
Wiceprzewodniczący grupy parlamentarnej Unii Jens Spahn (CDU) powiedział w czwartkowym programie ZDF Maybrit Illner, że konieczna jest wspólna decyzja demokratycznego centrum w sprawie migracji, aby "osłabić głos populistów z lewicy i prawicy oraz radykałów" na ten temat. - Potrzebujemy porozumienia. I nie jestem pewien, czy coś takiego ma miejsce w rządzie federalnym - powiedział.
- Jesteśmy na granicy możliwości. Liczby te muszą bardzo znacząco spaść w bardzo krótkim czasie - zaznaył Spahn, odnosząc się do liczby migrantów. - Nie dajemy sobie z tym rady - dodał, nawiązując do wypowiedzi byłej kanclerz Angeli Merkel (CDU) z 2015 roku - "Damy radę" (niem. "Wir schaffen das").
Trudniejsza pomoc wobec osób uprawnionych do azylu
Reiner Haseloff (CDU), premier Saksonii-Anhalt, spodziewa się poważnych problemów w Niemczech, jeśli nielegalny napływ migrantów w dalszym ciągu będzie wzrastał, jak do tej pory. - Tylko w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku odnotowaliśmy ponad 70 tys. nielegalnych wjazdów do Niemiec. Według stanu na koniec ubiegłego roku, 300 tys. osób w Niemczech powinno ten kraj opuścić - dodał Haseloff.
Zobacz również w tvp.info: Ursula nie uczy się na błędach Angeli. Europejska lewica nie rozumie, czym jest Lampedusa
Oznacza to, że trudniejsza staje się pomoc osobom rzeczywiście uprawnionym do azylu i potrzebującym pomocy. Przewodniczący Związku Miast Niemieckich Helmut Dedy podkreślił, że "w wielu miejscach coraz trudniej jest zapewnić uchodźcom odpowiednie zakwaterowanie i opiekę".
Czytaj także:
[ZOBACZ TAKŻE] Von der Leyen jak Merkel ws. migrantów. Wiceminister aktywów państwowych: polityka "herzlich willkommen 2.0"
PAP/IAR/łl