Atak na szkołę wojskowych kadetów w Syrii. Dziesiątki zabitych i rannych

Nie wiadomo na razie, kto dokonał zamachu przy pomocy dronów wyładowanych bombami.

Do ataku doszło, gdy na dziedzińcu akademii trwała ceremonia ukończenia szkoły przez kadetów. Na miejscu były także ich rodziny. Był to największy tego typu atak w Syrii od miesięcy. Władze w Damaszku obwiniają "wrogie elementy zagraniczne", a według mediów, drony zostały wystrzelone z opanowanych przez islamskich rebeliantów miejsc na północy kraju.

Syryjska wojna domowa trwa od 12 lat, choć w większość regionów kraju walki już ustały. Prezydent Baszar al-Asad, którego opozycja chciała obalić, zdołał utrzymać się przy władzy. Jedynie na północy niewielki rejon opanowany jest jeszcze przez zbrojną opozycję.

Syryjska wojna domowa kosztowała życie co najmniej pół miliona osób. Kilkanaście milionów Syryjczyków musiało uciekać z domów, z czego połowa znalazła się za granicą.

REKLAMA

Ataki w Syrii

To nie jedyne ataki jakie dotykają Syrię. Tureckie lotnictwo przeprowadziło kolejne intensywne ataki na pozycje i cele bojowników kurdyjskich w północnej Syrii, "uderzając w składy broni i amunicji oraz szyby naftowe" - poinformowało ministerstwo obrony Turcji.

W komunikacie resort obrony podał, że w wyniku bombardowań zniszczonych zostało 30 celów, w tym "schrony, magazyny broni i odwierty naftowe", a także "zneutralizowanych" wielu kurdyjskich bojowników.

Od niedzieli, w odwecie za zamach w Ankarze, w którym rannych zostało dwóch policjantów, turecka armia atakuje, także z użyciem dronów, pozycje i obiekty sił kurdyjskich w północnym Iraku i w północno-wschodniej Syrii.

• Irańskie grupy wpływów próbują pogłębić podziały społeczne w Izraelu. Służby alarmują
• Izraelskie lotnictwo przeprowadziło naloty w pobliżu Damaszku. Ucierpiał syryjski żołnierz
• Media: syryjscy zbrodniarze wojenni ukrywają się w Europie. "Chodzą swobodnie po ulicach Holandii"

Zobacz również: Maciej Wąsik w PR24

dz/IAR