Brytyjskie media zachwycone przemysłowym potencjałem Polski. "Może przejąć koronę od Niemiec"

Jeden z najbardziej poczytnych brytyjskich dzienników "Daily Telegraph", zwraca uwagę na przemysłowy potencjał Polski. Jak wyjaśnia w artykule obecny lider w tej materii Niemcy borykają się ze sporymi kłopotami, zaś Polska nieustannie się w niej rozwija. W swojej analizie wyspiarska gazeta twierdzi, że przy takim rozwoju sytuacji Warszawa może przejąć od Berlina "koronę przemysłowego centrum Europy".

2023-10-10, 16:59

Brytyjskie media zachwycone przemysłowym potencjałem Polski. "Może przejąć koronę od Niemiec"
"Daily Telegraph" chwali przemysłowy potencjał Polski. Foto: Schutterstock/Dziurek

"Podczas gdy niemiecka gospodarka przeżywa problemy, dynamicznie rozwijająca się Polska chce przejąć od niej koronę przemysłowego centrum Europy" - pisze brytyjski dziennik "Daily Telegraph".

"Widmo nieczynnych fabryk, zatrzymanych w zeszłym roku przez rosnące ceny gazu, wciąż rzuca długi cień na Niemcy. Wpływ wojny na Ukrainie wywołał niepokojące refleksje na temat tego, co wcześniej było nie do pomyślenia: deindustrializacji. Jednak wskocz na autostradę i jedź na wschód przez kilka godzin, a znajdziesz zupełnie inny obraz w Polsce, wschodzącej gwieździe Europy. Podczas gdy Niemcy martwią się o konkurencyjność, ich środkowoeuropejski sąsiad nadal rozwija swoją potęgę produkcyjną" - pisze gazeta.

Wzrost produkcji w Polsce o 85 proc.

Przywołuje dane OECD, według których w ciągu ostatniej dekady produkcja przemysłowa na osobę w Polsce wzrósł o 85 proc. do 43 113 USD, podczas gdy w Niemczech w tym samym okresie wzrost ten wyniósł zaledwie 46 proc., a w całej Unii Europejskiej średnio 55 proc. Dalej – udział przemysłu w niemieckim PKB spadł w ciągu dekady z 20,3 proc. do 18,5 proc. w 2022 r., a w Polsce wzrósł z 16,7 proc. do 17,7 proc.

W ciągu ostatnich kilku lat Polska odniosła szeroki sukces. Nie tylko sektor przemysłowy, ale cała gospodarka radzi sobie wyjątkowo dobrze. Polska może być jedynym krajem w Europie - być może na całym świecie - w którym produkcja przemysłowa nie tylko przekroczyła poziomy sprzed pandemii, ale w rzeczywistości powróciła do trendu sprzed pandemii. Ostatnie trzy lata z Covid, kryzysem energetycznym itd. - to wszystko nie wpłynęło na polski przemysł. I to jest niezwykłe - mówi Tomas Dvorak, starszy ekonomista w Oxford Economics.

REKLAMA

Przyczyny odporności polskiej gospodarki

Wśród przyczyn odporności polskiej gospodarki wymieniane są: wspierająca polityka rządu, trwałe czynniki strukturalne, takie jak niższe płace i tanie grunty, jak również rosnący trend "near-shoringu", w którym zachodnie firmy przenoszą łańcuchy dostaw z krajów takich jak Chiny bliżej kraju - wylicza "Daily Telegraph".

Zwraca uwagę, że od upadku komunizmu przemysł był kluczowym elementem wzrostu gospodarczego w Polsce. Ocenia, że nasz kraj wyszedł spod sowieckiej dominacji z dużą i starzejącą się bazą przemysłową, ale wykwalifikowana i wykształcona technicznie siła robocza uczyniła ją atrakcyjnym miejscem dla wielu gałęzi przemysłu, szczególnie ze względu na stosunkowo niższe koszty wynagrodzeń.

Zobacz również na tvp.info: Rusza budowa portu offshorowego w Świnoujściu

Warszawa ma wyższe ambicje

Według niemieckiego federalnego urzędu statystycznego średni godzinowy koszt pracy w polskim przemyśle wytwórczym wynosił w 2021 r. 12,33 USD, podczas gdy w Niemczech - 49,56 USD. "Przez długi czas Polska była czymś w rodzaju młodszego rodzeństwa niemieckiego przemysłu. Była kluczowym filarem niemieckiego łańcucha dostaw w branży motoryzacyjnej, produkując między innymi silniki, opony i fotele samochodowe. Produkcja motoryzacyjna nadal stanowi około jednej dziesiątej krajowej produkcji. Jednak ministrowie w Warszawie chcą, aby kraj zaczął wytwarzać produkty o wyższej wartości. Rozpoczęli oni ofensywę mającą na celu przyciągnięcie zagranicznych inwestycji w nowe i najnowocześniejsze technologie" - pisze brytyjski dziennik.

REKLAMA

Jako przykłady wymienia ogłoszenie przez firmę Intel budowy fabryki chipów pod Wrocławiem, zabiegi polskiego rządu o inwestycję Taiwan Semiconductor Manufacturing Company oraz inwestycje w "gigafabryki" baterii dla pojazdów elektrycznych. Wskazuje, że w 2022 r. Polska wyprzedziła Stany Zjednoczone, stając się drugim co do wielkości producentem baterii na świecie, z roczną produkcją 73 gigawatogodzin - ponad dwukrotnie większą niż w Niemczech.

Gazeta wyjaśnia, że u podstaw wszystkich tych inwestycji przemysłowych leży ogromny rozwój infrastruktury. W latach 2011-2021 Polska wybudowała 690 km autostrad, a Niemcy 310 km - choć Polska zaczynała od znacznie mniejszej bazy.

Polska rozwija się, a Niemcy podupadają

Jak pisze "Daily Telegraph", Polska rozwija się w czasie, gdy Niemcy podupadają. Wraz z końcem taniego rosyjskiego gazu, który spowodował wzrost cen energii elektrycznej i gazu, Niemiecka Federacja Przemysłu (BDI) ostrzegła, że jej członkowie jak np. gigant chemiczny BASF, przenoszą lub ograniczają działalność. Ale Olaf Scholz, kanclerz Niemiec, przyznał, że problemy sięgają głębiej niż tylko cena gazu. Zgodnie z jego obietnicą, do 2030 r. 80 proc. energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych.

Czytaj także na i.pl: Ekspert o budowie w Polsce małych reaktorów jądrowych SMR (Small Modular Reactors): Mały atom to rozwiązanie, które należy wykorzystać

REKLAMA

Eksperci twierdzą jednak, że polityka Berlina pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza jeśli chodzi o stanowisko w sprawie energii jądrowej. Wskazują, że Niemcy przedwcześnie zamknęły elektrownie jądrowe. Ostatnie trzy z nich zostały zamknięte w kwietniu, co z dnia na dzień pozbawiło sieć czterech gigawatów bezemisyjnej mocy. Decyzja Berlina o wcześniejszym zamknięciu własnych elektrowni jądrowych wymusiła również ponowne otwarcie dymiących elektrowni węglowych, aby przetrwać następną zimę, co eksperci uważają za krok samobójczy.

Polski program nuklearny wart uwagi

Tymczasem Polska, która jest bardziej narażona na wpływ Rosji, zmierza w przeciwnym kierunku. Kraj, który generuje około 70 proc. energii elektrycznej ze spalania węgla, dąży do wdrożenia odnawialnych źródeł energii, w tym pierwszej generacji elektrowni jądrowych. Dwa tygodnie temu podpisała umowę z amerykańskim gigantem Westinghouse na budowę reaktora AP1000, który ma zostać uruchomiony do 2033 r. Planuje się, że energia atomowa zaspokoi nawet dwie piąte przyszłego zapotrzebowania kraju na energię elektryczną - odnotowuje gazeta.

Mark Nelson, dyrektor zarządzający firmy konsultingowej Radiant Energy, twierdzi, że polski program nuklearny może zapewnić fabrykom łatwiejszy dostęp do stabilnych, niezawodnych źródeł energii - co jest zaletą dla zagranicznych inwestorów w porównaniu z bardziej niestabilnym systemem energetycznym w Niemczech, który jest bardziej zależny od odnawialnych źródeł energii oraz gazu i węgla.

Jak wskazuje brytyjski dziennik, na chwilę obecną Niemcy pozostają niekwestionowanym liderem produkcji przemysłowej w UE, mając 26-procentowy udział, podczas gdy Polska - 6 proc., ale ta różnica maleje.

REKLAMA

Czytaj także:

PAP/łs

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej