Joe Biden leci do Izraela, ale nie do Jordanii. Szczyt w Ammanie odwołany

Joe Biden wyruszył we wtorek z bazy lotniczej Andrews w podróż do Tel Awiwu. Prezydent USA ma się spotkać z członkami izraelskiego rządu i rozmawiać na temat wsparcia oraz sytuacji cywilów w Gazie. Wbrew planom nie spotka się jednak w Jordanii z królem tego kraju oraz przywódcami Egiptu i Autonomii Palestyńskiej. Szczyt w Ammanie został odwołany po ataku rakietowym na szpital w Strefie Gazy. O zamach wzajemnie oskarżają się Izrael i Palestyna.

2023-10-18, 02:49

Joe Biden leci do Izraela, ale nie do Jordanii. Szczyt w Ammanie odwołany
Joe Biden udał się do Izraela. Odwołał jednak podróż do Jordanii, gdzie miał wziąć udział w szczycie dot. sytuacji na Bliskim Wschodzie. Foto: PAP/EPA/Samuel Corum / POOL

We wtorek wieczorem Jordania odwołała zaplanowany na środę w Ammanie czterostronny szczyt w sprawie wojny Hamasu z Izraelem, na którym obecni mieli być przywódcy Jordanii, USA, Egiptu i Palestyny.

Szczyt w w Ammanie odwołany. Joe Biden leci do Izraela zamiast do Jordanii

W spotkaniu mieli wziąć udział król Jordanii Abdullah II, prezydent USA Joe Biden, prezydent Egiptu Abdel Fattah as-Sisi oraz przywódca Palestyny Mahmud Abbas. Jordański minister spraw zagranicznych Ayman Safadi ogłosił jednak, że szczyt został odwołany z powodu ataku na szpital w Gazie, w wyniku którego zginąć miały setki osób.

- Nie ma sensu rozmawiać teraz o czymkolwiek poza tym, jak zatrzymać wojnę - powiedział szef jordańskiej dyplomacji, cytowany przez Al-Dżazirę.

Decyzja o odwołaniu spotkania w Ammanie zapadła tuż przed odlotem Joe Bidena z USA. Biały Dom poinformował, że w rezultacie - po konsultacji z królem Abdullahem II i w rezultacie żałoby ogłoszonej przez prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa - prezydent USA przełoży wizytę i spotka się z liderami w innym terminie.

REKLAMA

"Prezydent przesyła najgłębsze kondolencje w związku z utratą życia przez niewinne osoby w eksplozji szpitala w Gazie i życzy szybkiego powrotu do zdrowia rannym" - napisał w oświadczeniu Biały Dom.

Joe Biden chce prawdy o zbombardowaniu szpitala w Strefie Gazy

Prezydent USA Joe Biden polecił swojemu zespołowi do spraw bezpieczeństwa, aby zbadał sprawę ataku na szpital w Strefie Gazy. - Jestem oburzony i głęboko zasmucony eksplozją w szpitalu w Gazie - oświadczył Joe Biden w drodze do Izraela. Dodał, że Stany Zjednoczone opowiadają się za ochroną życia cywilów podczas konfliktu.

Szpital baptystów w centrum Gazy został zbombardowany. W skutek tego ataku zginęło 500 osób. Izraelskie wojsko przekazało, że za wystrzelenie rakiety, która trafiła w budynek, odpowiada palestyńska organizacja Islamski Dżihad. Z kolei palestyńskie władze twierdzą, że to konsekwencja izraelskiego nalotu.

Posłuchaj

John Kirby (Rada Bezpieczeństwa Narodowego USA): wszyscy jesteśmy poruszeni straszliwą liczbą ofiar śmiertelnych. (...) [Prezydent] polecił zespołowi do spraw bezpieczeństwa narodowego zbadać, jak to się stało. I tak jak przekazał w oświadczeniu, uważamy, że w z powodu walk między Izraelem a Hamasem nie powinni cierpieć cywile (IAR) 0:23
+
Dodaj do playlisty

Prezydent USA chce "okazać solidarność" z Izraelem

W poniedziałek Joe Biden zapowiadał, że leci do Izraela, by okazać "solidarność w obliczu brutalnego ataku terrorystycznego Hamasu". Amerykański przywódca podczas szczytu w Ammanie miał rozmawiać na temat sytuacji humanitarnej cywilów w Gazie.

REKLAMA

Zanim ogłoszono podróż Bidena, szef dyplomacji USA Antony Blinken ogłosił po wielogodzinnych rozmowach z izraelskim rządem, że ustalił plan pozwalający na dostarczenie pomocy cywilom w Gazie oraz możliwość stworzenia bezpiecznych stref dla cywilów. Według "Washington Post", miał być to warunek wizyty prezydenta.

Jak podali podróżujący z prezydentem dziennikarze, Biden przed wejściem na pokład Air Force One nie odpowiedział na krzyczane do niego pytania.

Czytaj również:

Zobacz także na i.pl: Atak na szpital Al-Ahli w Strefie Gazy. Zginęło co najmniej 500 osób

REKLAMA

IAR/PAP/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej